To będzie rok pełen wyzwań – od hybrydowej wojny na arenie międzynarodowej, przez lokalne decyzje w Szczytnie, po refleksje nad literaturą i jej brakiem w obecnej debacie publicznej. Wiesław Mądrzejowski w swoim felietonie dzieli się trzema spostrzeżeniami, które zachęcają do myślenia, zmuszają do zatrzymania się na chwilę i inspirują do spojrzenia na rzeczywistość z innej perspektywy. Czy 2025 przyniesie więcej wyzwań czy nadziei?
Moje trzy zdania 09 01 2025
1. To będzie niestety ciekawy rok i jeszcze z rozrzewnieniem będziemy wspominać miniony, gdyż wyraźnie widać, że wojna hybrydowa, pośrodku której już od dawna jesteśmy, rozkręca się bardzo szybko, Putin przy wsparciu pożytecznych idiotów zdobywa kolejne przyczółki w Europie, ma już Węgry i Słowację, prawie udało mu się zdobyć Rumunię, widać wyraźnie, jak usiłuje sterować kampanią przedwyborczą w
Polsce wykorzystując doskonale grunt, jaki mu przygotował poprzedni polski rząd niszcząc pracowicie i całkiem udanie krajowy system prawa, którego odbudowę będzie blokować aktualny prezydent do ostatniego dnia urzędowania, więc nie pozostaje nic innego jak po raz kolejny schować głęboko kapcie dziadka emeryta.
2. Mam nadzieję, że miejscowa sensacja końcówki ubiegłego roku czyli szarża burmistrza na potwora szpecącego od lat centrum Szczytna przyniesie oczekiwany skutek, oby tylko władze miasta nie dały się wmanewrować w pseudoekologiczne pomysły niszczące dobrze rozwijającą się od lat koncepcję strefy aktywnego wypoczynku wokół dużego jeziora i pamiętały, że „orlik” jest najczęściej wykorzystywanym miejscem rekreacji w mieście, więc zamiast poronionych bajek o jego likwidacji należy mu się uczciwy remont.
3. Są książki, które pochłania się jednym tchem, inne smakują najlepiej czytane powoli zdanie po zdaniu, bywa też, że zapoznanie się z tekstem wymaga przerw, przemyśleń, powracania do wcześniejszych fragmentów i tak właśnie przez ponad dwa miesiące miałem przyjemność obcowania z biografią Antoniego Słonimskiego „Heretyk na ambonie”, śledząc niezwykłe losy wybitnego felietonisty, poety, dramaturga, a przede wszystkim człowieka niepokornego, który swoimi tekstami równie skutecznie potrafił zajść za skórę sanacyjnym pułkownikom, kościelnym hierarchom, jak i Władysławowi Gomułce, a wszystko to z klasą jaką trudno znaleźć w seryjnie dziś produkowanych publikacjach w powszechnie dostępnych mediach, gdzie właściwą felietonowi złośliwość zastępuje ponure chamstwo.
W A M
do Tytusa
My tu o Polsce mówimy a temu USA w głowie. Ja ci się w kraju nie podoba, to wynocha jedź do swojego tramka i nie wracaj. Ale trampek pierwszym samolotem deportuje.
Tytus
A dlaczego to Polska nie ma prezydenta? Bo jest z innego ugrupowania niż obecnie rządzące? Teb rząd też prędzej czy później upadnie. Też otwórz oczy człowieku i zmień czasem kanał. Myślicie, że macie jakąś wyłączność na tworzenie prawdy, zasad, prawa itp? A któż Wam takie prawa nadal? Cieszę się, że w Ameryce wygrał Trump. Ten porządny Donald. Będą go mocno atakować w trakcie trwania kadencji. Życzę mu wytrwałości i siły.
wiesław mądrzejowski
Szanony Panie \"Polak\", dziękuję za zainteresowanie. O wielu, wielu lat staram się jak potrafię pisać tak aby nie jątrzyć w sporach polsko - polskich. W ostatnich \"trzech zdaniach: nie widzę nic co miałoby takie podziały utrwalać. Przeciwnie zależy mi bardzo abyśmy jak najszybciej doszli do wspólnych wniosków i w tym celu muszę zwracać uwagę na to co w tym przeszkadza. Pozdrawiam z szacunkiem.
Polak
Panie Wiesławie, kiedy napisze Pan felieton zachęcający Polaków do zjednoczenia się, przeciwko naszemu prawdziwemu wrogowi?
do Kamila
Kamilku, Pan Mądrzejowski opisuje polską, smutną rzeczywistość. Taka jest niestety prawda. Polska nie ma prezydenta a ten osobnik który ten urząd piastuje, jest anty prezydentem, obrońcą złodziei i wszelkiej maści przestępców działających na szkodę kraju. Otwórz oczy.
Kamil
Panie skończ Pan z tych chorym atakiem na prezydenta