Cały wiek – 100 lat – tyle czasu w Dąbrowach funkcjonuje szkolnictwo. Tę wyjątkową rocznicę świętowała miejscowa szkoła w piątek, 8 czerwca. Jubileusz był właściwie podwójny, bo dokładnie 60 lat ma budynek, w którym obecnie szkoła się mieści.
Historyczna prezentacja trwała kilka godzin. I trudno się dziwić, bo nie da się stuletnich dokonań przedstawić krótko. Mówiono więc o początkach, kiedy „szkołę” tworzyły nieliczne grupy uczniów edukowanych w prywatnych domach, utworzone tuż po odzyskaniu porozbiorowej niepodległości. Wspominano też o już przedwojennych planach budowy szkolnej siedziby za zgodą polskich władz administracyjnych zlokalizowanych w Ostrołęce.
Trzeba bowiem pamiętać, że Dąbrowy są jedyną wsią, znajdującą się obecnie w granicach powiatu szczycieńskiego, która od początku swego istnienia leżała na ziemiach polskich, a nie pruskich. Ciekawostkę może stanowić np. wspominany podczas uroczystości fakt, że specjalnie na potrzeby zaplanowanej do budowy szkoły również w Dąbrowach uruchomiono produkcję cegieł. I kiedy już niemal wszystko było przygotowane, budowlany zamiar przerwał wybuch wojny.
Zgodnie jednak z przysłowiem, iż „co się odwlecze, to nie uciecze” - szkołę ostatecznie wzniesiono, dokładnie 60 lat temu. Obecnie jest ona znacznie większa od pierwotnej, bo na początku lat 90. solidnie ją rozbudowano.
Pierwsze dziesięciolecia istnienia placówki przedstawiano w oparciu o historyczne dokumenty. Kolejne wspominali ci, którzy bezpośrednio uczestniczyli w tworzeniu historii szkoły, a więc dwaj dyrektorzy: Antoni Kaczmarczyk, a po nim Marek Nowotka. Obecnie placówka jest zespołem placówek oświatowych, w którego skład wchodzi szkoła podstawowa i przedszkole, a kieruje nim Grażyna Nosek.
Grażyna Nosek, aktualna dyrektor szkoły w Dąbrowach.
W jubileuszowym spotkaniu uczestniczyła niemal cała szkolna i lokalna społeczność, i wiele osób z grona tych, którzy z placówką byli związani wcześniej, zarówno jako uczniowie, jak i nauczyciele. Wśród absolwentów i obecnych uczniów są całe pokolenia mieszkańców Dąbrów i okolic. Szczególnym przykładem historycznej ciągłości jest były dyrektor Antoni Kaczmarczyk, który kilka dni po jubileuszu szkoły świętował także swój – 75. urodziny.
- Urodziłem się w Dąbrowach, tu się wychowywałem – wspominał pan Antoni. - I ja tę szkołę ukończyłem, jestem jej absolwentem. Później spędziłem w niej niemal całe życie zawodowe i stąd odszedłem na emeryturę.
Historyczne kadry przeplatane były prezentacją uczniowskich umiejętności artystycznych, ale nie tylko, bo krótki recital dał też dorosły śpiewaczy zespół kurpiowski (z nauczycielami szkoły w składzie), jako że tradycje ludowe i kurpiowskie obyczaje szkoła wytrwale kultywuje.
Oczywiście, jak zwykle podczas podobnych uroczystości, nie zabrakło gratulacji, prezentów i życzeń dalszych co najmniej stu lat działalności i kolejnych co najmniej tak wielu sukcesów edukacyjnych.
Rozumiem rozgoryczenie Pana Daniela,ale na pewno w warunkach zgłoszania swojego projektu były jakieś warunki i jeśli Pan Daniel miał z tym problemy to na tym etapie mógł zgłosić to urzędnikom i oni powinni podkreślam nawet musieli mu pomóc. Jeśli tak nie było ...to mamy odpowiedź
Stanisław Pokorny
2025-09-21 23:14:56
I tajemnica wojskowa została ujawnione. Szpieg???
Tamara
2025-09-21 18:16:25
Pierdolcie się tam korupcja w meczach towarzyskich dzieci? tragedie graliście śmieci 24
Bezdomny stary trenera Świętajna
2025-09-21 15:07:31
Szybko skończą na tamtym świecie i oby, zanim kogoś niewinnego tam zabiorą. BARANY !
NSZ 1111
2025-09-20 20:38:19
To niech milicja jeszcze pojeździ od 19 po głównej ulicy i po Konopnickiej i zlapie tych nie powiem kogo, którzy zaiwaniaja na tych durnych hałaśliwych motorkach po mieście. Gdzie są rodzice tych dzieci bo to są umysłowe dzieci a nie dorośli.
Kamil
2025-09-20 19:53:33
A taki mądry. Na fejsie teoretyzuje o wszystkim: budżecie miasta, wieżach i wszelkich innych problemach Szczytna. A w praktyce? Wniosek go położył ;-)
Taka prawda
2025-09-20 14:33:53
No tak, przecież chcemy wojny, chcemy śmierci, chcemy oglądać ruiny i gruzy. Kto normalny chciałby żyć w spokoju.
Nikoś
2025-09-19 11:08:26
Za pewne tymi ofiarami mają być Jurgi i Dźwiersztyny bo tu zawsze tylko wiatr w oczy mieszkańcom wieje.
Tam gdzie diabeł mówi dobranoc.
2025-09-18 13:01:28
Zgadzam się z panem Danielem. przy składaniu dokumentacji powinien ktoś sprawdzić czy jest wszystko co powinno. Osoba która nie zajmuje się tego typu rzeczami, nie wie do końca jak to powinno wyglądać, więc któryś z urzędników powinien pokierować. Urzędnicy są dla ludzi, a nie ludzie dla urzędników.
Tomasz
2025-09-18 11:02:23
Pewnie Pan Żuchowski zechce pochwalić się swoją kluczową pisowską inwestycją pt. Ślimak na wieży ciśnień.
Robert
2025-09-17 14:34:52