Piątek, 9 Maj
Imieniny: Kornela, Lizy, Stanisława -

Reklama


Reklama

Autobus z samowolką


 

Rzecz dotyczy autobusu BUS-KOMU, który rano wyjeżdża z Jedwabna, przez Nowy Dwór i Burdąg dociera do Szczytna, a po południu, o 15.30 pokonuje drogę powrotną. W znakomitej większości z tego transportu korzysta młodzież jeżdżąca do szkół w Szczytnie, a po lekcjach wracająca do domów. - Zdarzał...


  • Data:

 

Rzecz dotyczy autobusu BUS-KOMU, który rano wyjeżdża z Jedwabna, przez Nowy Dwór i Burdąg dociera do Szczytna, a po południu, o 15.30 pokonuje drogę powrotną. W znakomitej większości z tego transportu korzysta młodzież jeżdżąca do szkół w Szczytnie, a po lekcjach wracająca do domów. - Zdarzało się, że autobus tak był w Burdągu spóźniony, że odwoziliśmy dzieci do Szczytna sami, żeby były na lekcjach – słyszymy utyskiwania. - Zimą autobus nie jest ogrzewany, drzwi domykane są na sznurek, a o kierowcy wiele można powiedzieć, ale nie to, że bywa uprzejmy. Ze Szczytna powinien odjeżdżać o 15.30, a też się spóźnia.

Mimo uwag i krytyki narzekający, jak dotąd, nie zgłaszali ich bezpośrednio w firmie, aż do ostatniego poniedziałku. - Autobus dotarł do Nowego Dworu. Tam kierowca powiedział młodzieży, że zabrakło paliwa, dalej nie pojedzie, a oni niech robią, co chcą – opowiada Ryszard Dawid, który zgłosił to zdarzenie do dyżurnego ruchu. - Ten odesłał nas do prezesa, ale powiedziano nam, że go nie ma. Nie było z kim rozmawiać.


Reklama

My rozmawialiśmy z wiceprezes – Iwoną Pieniuk, niezwykle zdumioną informacją o braku paliwa w połowie kursu. - To wręcz niemożliwe – podkreśliła i deklarowała sprawę wyjaśnić.

Zarówno interwencję, jak i zdarzenie w Nowym Dworze potwierdza kierownik dworca Mirosław Parda. - Nastąpiła awaria zasilania paliwem w autobusie – tłumaczy. - Kierowca powiadomił o tym dyżurnego ruchu i na miejsce został wysłany autobus zastępczy do przewiezienia uczniów. Na tej trasie kursuje autosan z 2001 roku, pojazd więc jeszcze nie taki stary, ale awaria może się przecież zdarzyć w każdym pojeździe. Nasze autobusy przechodzą przegląd techniczny co pół roku, prowadzone są wewnętrzne kontrole, m.in. dotyczące czystości.

Kontrowersyjny autobus należy do nocujących poza bazą. Kierowca mieszka akurat w Jedwabnie i rano, prosto sprzed własnego domu, rusza w trasę. Skarżący się twierdzą, że różne, mniejsze czy większe problemy związane z tym kursem, występują od około 3 lat. Kierownik natomiast podkreśla, że jest to pierwsza skarga na kierowcę i kursowanie autobusu na trasie Szczytno – Jedwabno. - Naprawdę zależy nam na dobrych relacjach z pasażerami i na tym, by świadczone przez nas usługi były wysokiej jakości. Wszelkie uwagi i skargi pasażerów są rozpatrywane, jeśli tylko do nas wpłyną. Najlepiej na piśmie – podpowiada Mirosław Parda.

Reklama



Komentarze do artykułu

Napisz

Reklama


Komentarze

Reklama