Czwartek, 21 Listopad
Imieniny: Cecylii, Jonatana, Marka -

Reklama


Reklama

Żal wracać z wakacji – felieton Żeglarza


Marzenia o rewitalizacji Szczytna angażują coraz większą liczbę osób. Zachęcają do tego sukcesy innych miast oraz przede wszystkim naturalny, lokalny patriotyzm. Ostatnie miesiące przyniosły kilka wiadomości, które dobrze wróżą na przyszłość.


  • Data:

Tygodnik Szczytno donosi mianowicie, że magistrat stara się o odkupienie wieży ciśnień, aby zatrzymać wreszcie jej dewastacje, poza tym na wiosnę w miejsce dziury po kinie ma stanąć długo wyczekiwany nowy budynek, także „społem” ponoć zamierza zburzyć swoje szpetne baraki przy Odrodzenia i w ich miejsce zbudować nowe, handlowe kamienice. Zmienił się także właściciel browaru, który podobno nie wyklucza żadnego scenariusza związanego z przyszłością tego wspaniałego obiektu.

Wszystkim tym inicjatywom należy gorąco kibicować oraz życzliwie wspierać każdy pomysł, który ma na celu przywrócenie Szczytnu blasku. Czy można w jakiś sposób scalić tego typu działania w jedna wspólną energię? Oczywiście. Należy zacząć od wydzielenia na mapie miasta obszaru, który ma zostać zrewitalizowany. Wytyczony rejon otrzymuje wówczas priorytety inwestycyjne oraz rygorystyczna politykę urbanistyczną. Powinien otrzymać także nazwę i przejrzystą wizję, zrozumiałą dla każdego mieszkańca oraz inwestora.

Proponuję „Serce Szczytna” ulokować w ścisłym centrum, w taki sposób, aby docelowo wyłączyć z ruchu ulicę Odrodzenia i zamienić ją w deptak-promenadę z prawem wjazdu tylko dla dostawców i służb. Tranzyt miejski do czasu wybudowania obwodnic Szczytna musiałby skoncentrować się na ulicach Chrobrego, Kolejowej oraz zaadaptowanym do tego celu fragmencie dworca PKS, łączącym się z Polską i dalej aż do nowego ronda, następnie wiódłby ulicami Leyka, Konopnickiej i Śląską. Byłaby to także okazja, aby dworzec PKS przesunąć nieco bliżej niebawem remontowanego PKP, zaraz obok torów i stworzyć wtedy jeden wspólny węzeł komunikacyjny – zyskując miejsce na parkingi.


Reklama

 

Udałoby się w ten sposób odessać zabijający Szczytno ruch samochodów, przewalający się obecnie bez sensu przez ścisłe centrum. Miasto nie ma z tego tytułu najmniejszego pożytku. Właściciele sklepików lub ewentualnych restauracyjek niech się nie łudzą, że kierowcy, zatrzymają się i coś kupią. Przystaną co najwyżej na światłach. Pędzące pojazdy tylko blokują – nie z własnej winy – potencjał rozwojowy centralnej części miasta. Na dowód tych słów wystarczy zobaczyć pojawiające się co chwila na wystawowych szybach kolejne ogłoszenia upadających biznesów w centrum „wynajmę”, „sprzedam”.

 

Dziś handel na Odrodzenia przypomina mniej więcej sytuację budki z kebabami ulokowanej naprzeciwko torów kolejowych, po których pędzą wypełnione pasażerami ekspresowe pociągi. Teoretycznie klientów są tysiące, ale pociągi nie zatrzymują się i właściciel nie ma komu co sprzedawać.

 

Śmierdząca spalinami, ruchliwa i hałaśliwa ulica Odrodzenia – najeżona żółtymi drogowymi płotkami niczym zasiekami – w obecnym kształcie niestety tylko odstrasza turystów. Strach przejść tamtędy bez narażania życia. Zamiast tego wyobraźmy sobie przepiękny spacerowy pasaż, pełen ludzi, rowerów, wypełniony parasolkami i rozmaitymi sezonowymi atrakcjami. Jedni idą nad jeziora, drudzy drepczą pod ratusz, aby zrobić zdjęcia ruinom, jeszcze inni przysiadają w kawiarniach lub ogródkach piwnych. Wycieczka goni wycieczkę, tłum turystów, niczym na zakopiańskich Krupówkach, wędruje w te i z powrotem podziwiać odnowiony browar, a dookoła kuszące klientów, eleganckie, nowe oraz wyremontowane kamienice. Aż żal wracać z wakacji. Koniecznie tu trzeba wrócić.

Reklama

 

Żeglarz

 

Zdjęcie Paweł Adamski

 



Komentarze do artykułu

Gabi

Brawo, wspaniała idea. Mieszkańcy Szczytna przenoszą się do gminy, bo i tak w Szczytnie można tylko zrobić podstawowe zakupy.

Napisz

Reklama


Komentarze

Reklama