Potężny głaz leżący w lesie w okolicy Nowego Gizewa od lat budził zainteresowanie pasjonatów lokalnej historii. Zastanawiano się, jaką tajemnicę skrywa. Okazało się, że las, w którym leży głaz to dawny miejski cmentarz. Tajemnicę próbowali rozwikłać członkowie Stowarzyszanie Śladami Historii.
Stowarzyszanie Śladami Historii tematem zajęło się parę lat temu.
- Wyjeżdżając ze Szczytna ulicą Kazimierza Wielkiego w sąsiedztwie kortów tenisowych, można zobaczyć las, który z jednej strony był ogrodzony fundamentem – mówi Radosław Wróblewski ze Stowarzyszenia Śladami Historii. - Zaciekawiło mnie to. Bo komu zależałoby na tym, aby takim murem grodzić las?
Pasjonaci historii po dokładniejszym przyjrzeniu się temu miejscu znaleźli groby. Okazało się, że był to dawny miejski cmentarz.
- Z naszych ustaleń wynika, że został on uruchomiony w latach trzydziestych ubiegłego wieku – mówi Radosław Wróblewski. - Bo cmentarz przy dużym kościele był już zapełniony. Miasto chciało tamten teren przeznaczyć na mogiły. Podobno chowano tam też pierwszych podopiecznych Domu Pomocy Społecznej. Znaleźliśmy też groby francuskie. Ile pochówków tam wykonano, czy cmentarz został cały zapełniony? Tego nie wiemy. Problemem okazało się to, że teren był podmokły. Cmentarz został zlikwidowany. Ale jak to technicznie wyglądało, czy doszło do ekshumacji i przeniesiono mogiły? Tego też na razie nie udało nam się ustalić. Cmentarz został w końcu zapomniany, bo uruchomiono nowy.
Historyków zaciekawił też leżący tam potężny głaz.
- W swoich materiałach wielokrotnie pisał o nim Witold Olbryś – mówi pan Radosław. - Nie pasował do tego miejsca. Musiał go ktoś tam przywieźć. Istniało podejrzenie, że na stronie, która wbita jest w zimie może znajdować się, jakiś napis.
Podążający Śladami Historii, po otrzymaniu zgód od gminy Szczytno i konserwatora zabytków, bo teren znajduje się pod jego opieką, postanowili głaz podnieść i przyjrzeć mu się bliżej.
- Zabraliśmy się za to już 15 października – mówi Radosław Wróblewski. - Nie chcieliśmy niszczyć terenu dlatego zdecydowaliśmy się na prace ręczne, bez użycia ciężkiego sprzętu. Przy pomocy specjalnych pasów, dźwigni i siły naszych mięśni udało nam się głaz podnieść. Niestety, żadnego napisu tam nie było. Być może ktoś nie zdążył tego zrobić. Ale to jedynie nasze dywagacje. Tak, czy inaczej zamierzamy się temu terenowi przyjrzeć nieco dokładniej.
Fot. Robert Rafalski
ika
A moze wlasnie na czyims grobie ten glaz lezal?
Zdzysk
Fundament pod płot w latach 70 tych i słupki wykonała firma ZBR z Kamionka . Miał tam powstać cmentarz komunalny , ale z tego zrezygnowano mówiądz że jest wysoki poziom wody gruntowej . Lecz jeszcze w latach 60 tych chowano tam osoby , nie było krzyża tylko pionowa deska z napisem\'\' NN\'\' , mówiona że to osoby z byłego domu rencistów - obecnie DPS w Szczytnie .