Czwartek, 21 Listopad
Imieniny: Cecylii, Jonatana, Marka -

Reklama


Reklama

Sołtys postawiła się strażakom, w tle bezpieczeństwo


Do kuriozalnej sytuacji doszło w Farynach (gmina Rozogi). Strażakom ochotnikom nie pozwolono korzystać ze świetlicy wiejskiej, w której znajduje się ciepła woda. - Efekt jest taki, że nie możemy bezpiecznie wrócić z akcji, bo nie spełniamy procedur, które narzucono na nas w czasach pandemii – mówi rozgoryczony Mariusz Drężek, prezes miejscowej OSP. - Nie chcę narażać zdrowia i życia rodzin moich druhów.


  • Data:

Prezes Ochotniczej Straży Pożarnej w Farynach druh Mariusz Drężek zwrócił się do sołtys Faryn Sylwii Kowalczyk z prośbą o udostępnienie wiejskiej świetlicy strażakom.

 

- Potrzebujemy jej, bo tam jest woda, a w czasach pandemii obwiązują nas zaostrzone procedury, które mówią wprost, że po powrocie z akcji strażacy muszą się zdezynfekować oraz obmyć w ciepłej wodzie – mówi prezes Drężęk. - Sprawa jest poważna, bo chodzi przecież o bezpieczeństwo druhów, ale też ich rodzin. Jadąc do akcji nie zawsze wiemy z kim mamy do czynienia.

 

Mariusz Drężek, prezes OSP Faryny.

 

Walczy o bezpieczeństwo druhów

 

Z relacji druha Drężka wynika, że sołtys Sylwia Kowalczyk odmówiła udostępnienia strażakom świetlicy.

 

- Próbowałem interweniować u pana wójta, pani dyrektor GOK, która nadzoruje świetlice, ale wszędzie odbijałem się, jak od ściany – mówi prezes Mariusz Drężek. - Co prawda pan wójt powiedział, że świetlica powinna być udostępniona, ale przekierował mnie do dyrektor GOK Anny Pszczółkowskiej, która w poniedziałek zadzwoniła do mnie i poinformowała, że takiej możliwości jednak nie ma. Opadły mi ręce. Pokazuje w jakich czasach żyjemy i co jest ważne. Człowiek, jego rodzina i bezpieczeństwo nie liczą się.

 

Świetlica z wodą

 

Jednostka OSP Faryny liczy 30 druhów. Do akcji jeździ jednak 20.

 

- Nie jesteśmy co prawda jednostką Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego, ale wyjazdy się zdarzają i naprawdę nigdy nie wiadomo, gdzie i na kogo się trafi – mówi druh Drężek. - Jako prezes muszę zadbać o bezpieczeństwo swoich strażaków. Dostęp do wody to podstawa. Świetlica wiejska znajduje się zaledwie 30 metrów od remizy. Naprawdę nie widzę problemu, aby strażacy mogli z niej skorzystać.

 

Sołtys wytyka niezaradność

 


Reklama

Całym zamieszaniem nieco zdziwiona jest sołtys Sylwia Kowalczyk, która początkowo w rozmowie z dziennikarzem „Tygodnika Szczytno” w ogóle nie chciała komentować sprawy.

Sołtys Sylwia Kowalczyk

 

 

- Proszę napisać jedynie to, że moim zdaniem tylko nieporadni i niezaradni ludzie rozwiązują problemy za pomocą gazety – mówi. - Kiedyś już tu tak było i nikomu to na dobre nie wyszło. Tak naprawdę to nie jest sprawa gazety, ani sołtysa, że strażacy przez tyle lat swojej działalności nie załatwili sobie wody. Remiza była remontowana, czemu wówczas nikt o tym nie pomyślał?

 

Sołtys Kowalczyk dodała też, że kluczy nie może przekazać strażakom, bo to ona jest materialnie odpowiedzialna za świetlicę.

 

- Mam złe doświadczenia, ale nie chcę tego rozwijać – mówi. - Podpisałam odpowiedzialność. Pan wójt, czy dyrektor GOK mogą mnie z tego zwolnić. To nie ja jestem decydentem tych kluczy i nie mogę ot tak przekazywać ich komu popadnie. Mimo trudnej sytuacji trzeba zachować jednak zdrowy rozsądek. Poza tym w świetlicy nie ma prysznica są tylko umywalki, w kuchni i łazience.

 

Może wziąć odpowiedzialność

 

Prezes OSP Faryny Mariusz Drężek twierdzi jednak, że zgodził się nawet na protokolarne przekazanie świetlicy pod opiekę strażakom na czas pandemii.

 

- Mogę być za nią odpowiedzialny finansowo – mówi. - Nie widzę w tym problemu. Dla mnie bezpieczeństwo druhów i ich rodzin jest teraz najważniejsze.

 

W konflikt zaangażowani zostali też wójt Zbigniew Kudrzycki i dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury w Rozogach Anna Pszczółkowska, która zarządza gminnymi świetlicami wiejskimi.

 

- Rozumiem jedną i drugą stronę – mówi dyrektor Pszczółkowska. - Nie chciałabym forsować na siłę żadnego rozwiązania. Najlepiej byłoby, aby pani Sylwia i pan Mariusz sami porozumieli się w tej kwestii. Owszem, nie jest to zwykły czas, ale najważniejsza jest rozmowa. Pani Sylwia odpowiada za świetlicę materialnie i ma opory, aby przekazać klucze. Ma też swoje nieprzyjemne doświadczenia w tej materii. Rozumiem to. Rozumiem też pana Mariusza, który próbuje zapewnić bezpieczeństwo swoim druhom w sytuacji kryzysowej. Ale w podobnej sytuacji są strażacy z Wilamowa i Klonu i tam nie słyszałam, o problemie z wodą.

Reklama

 

 

Boją się podjąć decyzję?

 

Dyrektor GOK twierdzi, że nie ma pomysłu jak rozwiązać to nieporozumienie.

Dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury w Rozogach Anna Pszczółkowska.

 

- Przekazanie protokolarne nie wchodzi raczej w grę, bo jak miałoby to teraz wyglądać? - pyta. - Użyczanie osobom trzecim nie wchodzi też w grę, bo pani sołtysy wciąż byłaby odpowiedzialna materialnie. Wyszłam z pomysłem, aby pani sołtys, która mieszka po sąsiedzku, otwierała świetlicę, gdy strażacy będą jej potrzebowali, ale nie można oczekiwać że ktoś będzie dyspozycyjny 24 godziny na dobę. Poza tym to zależałoby wyłącznie od dobrej woli pani sołtys.

 

Jak skończy się ten konflikt? Na razie jest sytuacja patowa.

 

- Ustaliłam z panem Mariuszem, że oficjalnie zgłosi on sprawę Komendzie Powiatowej PSP w Szczytnie i poczekamy na ich stanowisko w tej sprawie. Rozumiem jedną i drugą stronę. Najlepiej byłoby gdyby pani sołtys i pan prezes sami się w tej sprawie dogadali...

 

Sporu nie chce też rozstrzygnąć wójt Zbigniew Kudrzycki.

 

- Pani sołtys, pan prezes i miejscowy radny powinni się spotkać, zdzwonić i sami podjąć decyzję – mówi wójt. - To oni mieszkają tam na co dzień. Ta sprawa dotyczy ich, ich rodzin.



Komentarze do artykułu

druh

To prawda, masz rację Leszku. Dogadają się. Po trupach do celu , nie ważne jakimi środkami i czyją krzywdą. Podobne charaktery, ambicje i postępowanie, wszystkie chwyty dozwolone w osiągnięciu korzyści. Wójt to struś, głowa w piasek to nie jego problem.

Leszek

Rzeczywiście Drężek nie ma już się czego uczepić. Pali mu się grunt pod nogami i nie ma czym zagasić. Tych 5 dobrych ochotników nie dadzą rady przytłumić pragnienia Prezesa, który tylko pierś wypina do orderów za zasługi innych. Jaki sprzęt zakupił ? Ha ha śmiechu warte, że też się nie wstydzi o tym mówić nadal. Byli kiedyś strażacy, którzy odeszli, bo mieli dość ośmieszania wspaniałej organizacji przez pseudo bezinteresownego prezesa. Dogadają się na pewno Ha ha

Karpik96

Myślę że oskarżanie osoby która pomogła tej straży się rozwinąć, załatwiła tyle dotacji i sprzętu do ratowania waszego ludzie zdrowia i życia wydaje się być tylko ludzką głupotą. Gdyby ktoś z Państwa znał się choć trochę na rzeczy, dowiedziałby się o tym że Pan Drężek zdobył na własną rękę drogie sprzęty którymi nawet przebija jednostki wpisane do KSRG (dla opornych: Krajowy System Ratowniczo Gaśniczy) wcale nie musiał latać po dopłaty, nawiązywać znajomosci i sprowadzać tego sprzętu. Ale zrobił to, żeby pomóc jak może. To że Państwo by przepuścili pieniądze na chlanie nie znaczy że to robią strażacy. Co do Pani kochanej sołtys niech się zajmie tym co wychodzi jej najlepiej ???? Pretensje o to że ktoś robił remont i nie zrobił dojścia do kranu wcale nie jest najważniejsze, istnieje coś takiego jak NAPRAWY, jak był robiony regon nie było pandemii i obostrzeń co do mycia rąk po akcji, więc tłumaczenie czemu nie było zrobione wcześniej jest dziecinne. A wystarczyła tylko choć trochę ludzkiej woli Pani Sołtys i dogadanie się ze strażakami. Ja myślę że tu ktoś inny chce zabłysnąć, i to nie jest straż. Czyżby kampania na najlepszego sołtysa?! Coś opornie idzie ???? A strażacy niech się tam trzymają i nie przejmują czymś/kimś takim. Pozdrawiam!

Tytus

Za dużo kobiet na stanowiskach. To nie wróży nic dobrego.

Wiksol

Jaki komendant taka remiza..

Taki ktos

Ciekawe gdzie się myli po ostatniej akcji ha ha i nie 20 a 5 ha ha

hehe

skoro był remont, ale prezes wolał kasę do kieszeni/na chlanie, to niech się teraz martwi :)

Albert

To jest tak, że głowa gminy powinna walnąć pięścią w stół i powiedzieć co mają robić. A nie jak dziewczynka podać sobie rękę... Ale to temat rzeka... przynajmniej ludzie się nie nudzą

Cytelnik

Brawo Pani sołtys golić pająków.

czytelnik 56

Dobrze Pan to skomentował Panie ,, Taki sobie czytelnik\". Pan Drężęk nie wie jak już zaistnieć w tym społeczeństwie, więc wymyśla wydumane problemy. Pani Sołtys niech robi swoje i nie przejmuje się umywalkami.

Megi

Biedny pan Drezek nie ma gdzie się umyć haha....

Łukasz1989

Ładna Mamuśka z tej pani sołtys

Ładna ta pani sołtys

Taki sobie czytelnik

No to chyba całą prawda. Z szacunkiem do wszystkich strażaków ochotniczych - jak był remont remizy - to dlaczego nie zadbano o to, aby mogli się w niej umyć. Pewnie dlatego, że mówiono \"dobra, myć się możemy w domu, po co wydawać niepotrzebnie pieniądze, jeszcze nigdy nie było tak, żeby jakoś nie było\". Polska tradycyjna prowizorka. A teraz - gwałtu, rety - zwykłe umywalki ze świetlicy są potrzebne? A kto będzie je dezynfekował? I nie tylko je - ale cały obiekt. To już Pan Prezes o tym nie pomyślał. A powinien - i to już wcześniej. Chyba wszyscy ludzie, którzy mają do czynienia z obroną i ochroną znają stosowne przepisy. A przynajmniej powinni znać. Pan Prezes powinien takie sprawy przewidywać w planach i regulaminach. Nie ma co płakać i skarżyć się na Sołtyskę. Jeśli Strażak nie potrafi...

Malutka

Brawo dla pani soltys,tylu strazakow wyjezdza na te akcje ,ze i w misce mogą się umyć A nie wszystko takie wygodne się zrobiło.strazacy w świetlicy to tylko popijają A nie czystością się zajmują.swija drogą ciekawe co takiego się wydarzyło po ostatniej popijawie że Pani sołtys taka cięta na nich

Napisz

Galeria zdjęć

Reklama

Reklama

Reklama


Komentarze

Reklama