Czwartek, 25 Kwiecień
Imieniny: Jarosława, Marka, Wiki -

Reklama


Reklama

Śmierć przyjaciela - felieton pastora Andrzeja Seweryna


Śmierć przyjaciela zawsze boli szczególnie i dotyka najczulszych strun naszej duszy. Tak było przed laty w Wielkiej Brytanii, kiedy w wypadku samochodowym w Paryżu zginęła tragicznie księżna Diana. Z natury chłodni Brytyjczycy zostali wtedy masowo poruszeni jej śmiercią,


  • Data:

Mieliśmy dzisiaj z żoną przepiękny dzień spędzony na wyspie Isle of Wight, godzinę drogi promem z angielskiego Southampton na Kanale La Manche. Zanim jednak pojechaliśmy na wycieczkę i zwiedzanie pięknego zamku Osborne – siedziby rodziny królowej Wiktorii i księcia Alberta, z samego rana otrzymaliśmy z Polski bardzo smutną wiadomość o śmierci naszego przyjaciela, który ostatecznie przegrał walkę z rakiem. W szczerej modlitwie powierzyliśmy Panu Bogu jego żonę oraz jej synów i synową, którym przychodzi się teraz zmierzyć ze śmiercią najbliższej osoby: męża czy ojca.

 

Śmierć przyjaciela zawsze boli szczególnie i dotyka najczulszych strun naszej duszy. Tak było przed laty w Wielkiej Brytanii, kiedy w wypadku samochodowym w Paryżu zginęła tragicznie księżna Diana. Z natury chłodni Brytyjczycy zostali wtedy masowo poruszeni jej śmiercią, tragicznym końcem jej niespełnionego życia. Potraktowali ją jak bliskiego przyjaciela, którego śmierć opłakiwali z niekłamanym przejęciem i wzruszeniem. Śmierć kogoś z oddali nie dotyka nas jednak tak bardzo, jak śmierć kogoś, kto zajmował trwałe miejsce w naszym sercu.

 

Mam teraz przed oczami jeszcze jeden obrazek z niedalekiej przeszłości. Staliśmy w grupie kilku osób przy szpitalnym łóżku naszej wspólnej przyjaciółki. Było to w klinice onkologicznej w Hamilton w Kanadzie. Oddychała ciężko, nieprzytomna od kilku dni. Lekarze orzekli, że wszelkie zastosowane środki już nie działają, a oni sami nie mogą już nic więcej zrobić. Mąż trzymał ją za rękę. Powiedziałem do niej kilka słów od serca z nadzieją, że je usłyszała. Wraz z żoną odwiedzaliśmy ją w jej domu co tydzień przez ostatni rok jej życia, obserwując jej walkę z chorobą, ciesząc się poprawą jej stanu i smucąc się na wieść, że choroba powróciła. Modliliśmy się w naszym kościele stale o jej zdrowie i o jej rodzinę.

 

Niecałe dwie godziny po naszej wizycie otrzymałem wiadomość, że nasza przyjaciółka odeszła. Smutna i bolesna wiadomość dla nas, a szczególnie dla jej najbliższych. Ale z drugiej strony – paradoksalnie – była to radosna wiadomość, bo przecież odeszła do swojego Pana, Jezusa Chrystusa, w którego wierzyła i świadomie przyjęła do swojego serca wiele lat temu. Odeszła do domu Ojca. Już nie cierpi, już nie musi walczyć z bólem i bezsilnością.

 


Reklama

Skąd o tym wiem? Otóż łączyła nas nie tylko przyjaźń, ale również wiara w Boże obietnice zapisane na kartach Pisma Świętego, które i ona, i my staraliśmy się i staramy nadal traktować bardzo poważnie. Obietnice wiecznego życia, które zaczyna się dopiero po naszym odejściu z tej ziemi. Nasze życie tu i teraz jest bowiem zaledwie naszą doczesnością i wstępem do nie kończącego się życia tam, po drugiej stronie. Na drugim brzegu naszej wędrówki - w objęciach Boga i Stwórcy!

 

Kiedy przed laty usłyszeliśmy wiadomość o śmierci żony pastora, który udzielał nam ślubu, moja żona zareagowała spontanicznie i dość zaskakująco: „Jak ja jej zazdroszczę!”. Tak może powiedzieć tylko człowiek prawdziwie wierzący, który życie z Bogiem i Jego słowa oraz obietnice traktuje serio i bez powątpiewania. Kiedyś Apostoł Paweł napisał takie słowa: „Bo dla mnie życie to Chrystus, a śmierć to zysk. Jeśli już żyć w ciele, to dla owocnej pracy. Co bym wolał? – Nie wiem. Pociąga mnie jedno i drugie. Chciałbym stąd odejść i być z Chrystusem, bo to o wiele lepsze” (List do Filipian 1,21-23).

 

Kiedy zderzamy się z rzeczywistością śmierci kogoś bliskiego, śmierci będącej konsekwencją nieuleczalnej choroby, której nie udało się pokonać, czy zdarza się nam pomyśleć o naszym zdrowiu i życiu w trochę głębszy sposób niż zwykle? Czy nie nazbyt często wydaje nam się, że życie i zdrowie nam się po prostu należy i jest czymś oczywistym? Dopiero kiedy znajdziemy się na szpitalnym korytarzu i przy łóżku umierającego przyjaciela, dopiero wtedy dociera do nas świadomość, że nasze życie i nasze zdrowie – to łaska od Boga i szczęście, które mamy niezależnie od stanu naszego ducha czy relacji z Bogiem, a nie coś, na co zasługujemy i co nam na zawsze będzie dane.

 

Potrzebujemy zdobyć się na elementarny szacunek do własnego życia i zdrowia, a z tego winna wynikać nasza wdzięczność względem Boga i naszego Stwórcy za każdy dzień w zdrowiu, dobrej kondycji, z dobrym apetytem i nastrojem, a także za spokojnie przespaną kolejną noc we własnym, a nie szpitalnym łóżku. Czy choćby za to nie należy się zwyczajne „dziękuję” skierowane w szczerej, osobistej modlitwie do naszego Ojca w niebie? Bo to Jego łaska, że możemy chodzić o własnych siłach i że nas omijają choroby, które odbierają innym życie – najcenniejszy dar!

 

Reklama

Czy jesteś zdrowy, czy może chory i walczysz o życie – wszystkich nas bez wyjątku dotyczy to samo, bardzo ważne pytanie: Co będzie ze mną, gdy skończy się moje życie? Dokąd zmierzam i czy mam w sercu wiarę w Jezusa Chrystusa, który jest zmartwychwstaniem i życiem, a kto wierzy w Niego, nie umrze na wieki? (Ew. Jana 11,25-26). Jeśli nie masz takiego silnego przeświadczenia, to twoje chrześcijaństwo nie ma głębszego sensu. Jeśli natomiast porusza cię śmierć przyjaciela bądź ten tekst, który teraz czytasz – nie przechodź nad tym do porządku dziennego. Pamiętaj: twoje zdrowie i życie – to dar i łaska! Pamiętaj, komu je zawdzięczasz! Podziękuj szczerze i pomódl się o kogoś, kto dzisiaj cierpi bądź umiera, bo nie ma takiego szczęścia jak ty.
 

pastor Andrzej Seweryn

(andrzej.seweryn@gmail.com)



Komentarze do artykułu

Napisz

Reklama


Komentarze

  • Stefan Ochman nowym burmistrzem Szczytna (zdjęcia)
    Ochmam nikogo nie zmieni, to Kosmita, a robotę ktoś musi robić. Chyba że ludzie sami zaczną uciekać przed Kurczakami, wszyscy ich przecież dobrze znają. Współczuję panu. Zobaczy pan co to samorząd szczycieński

    Do mieszkaniec szczytna


    2024-04-24 14:13:07
  • Przełom czy zastój? Losy obwodnicy Szczytna wciąż niepewne
    Wybrano najdroższy, bo najdłuższy wariant

    Gabi


    2024-04-24 13:36:37
  • Grzegorz Kaczmarczyk nowym wójtem gminy Rozogi. Jakie ma plany? Kto pomagał mu w kampanii?
    Gratulacje Panie Grzegorzu ludzie Panu zaufali i czekają na realizację obietnic. Ja nie ukrywam że czekam na Pana obietnicę i moim zdaniem jest to najprostsze do zrealizowania a chodzi mi o to że obiecał że dzieci dojeżdżające do szkoły w Rozogach będą jeździły autobusami bezpiecznymi , w cieple i komforcie . Także proszę o tym pamiętać ponieważ nie długo przetargi na dowóz dzieci do szkół i przedszkoli .Niech ogłaszający przetarg zaznaczy że autobusu nie mogą być starsze niż np .5 lat i spełniać określone warunki i będzie dobrze . Zresztą myślę że nie trzeba Pana pouczać , Życzę samych sukcesów

    Ala


    2024-04-24 13:09:32
  • Stefan Ochman nowym burmistrzem Szczytna (zdjęcia)
    Dobrze się stało, ze pan Mańkowski ustapił ze stanowiska, niestety obawiam sie, ze nowy burmistrz ulegnie swoim partyjnym kolegom i po zmianach personalnych w Urzędzie Miasta i podległych placówkach zacznie obsadzać czlonków rodzin tychże kolegów. Ponieważ jest to niezgodne ze standardami ugrupowania KO, jeżeli stanowiska te obejmą członkowie rodzin Kijewskich, Furczaków czy Chmielińskich zgłoszę ten fakt do władz centralnych z prośbą o wyciagnięcie konsekwencji. Wolalabym żeby nie nastapila taka konieczność.

    mieszkaniec Szczytna


    2024-04-24 11:06:09
  • Stefan Ochman nowym burmistrzem Szczytna (zdjęcia)
    Admin czyżby uwaga o posprzątaniu po sobie przez Pana Mańkowskiego była zbyt drastyczna do publikacji? Pewnie ciekawsza była by informacja o kradzieży banerów?

    Tor


    2024-04-24 11:01:26
  • Rozdział zamknięty. Cezary Łachmański o pożegnaniu z urzędem burmistrza
    Zastępca skarbnika z gminy niech powie co z tą działką 1,5 ha sprzedaną za 380000 zł. pod budowę zakładu pracy domów modułowych ?!

    Jurgi6


    2024-04-24 10:46:06
  • Stefan Ochman nowym burmistrzem Szczytna (zdjęcia)
    Czekamy na PO spadochroniarzy. Świerzość i młodosc. Porozumienie. Tor wyścigowy, oj będzie pięknie w Szczytnie. I ... kiedy PO zaczyna w Szczytnie kampanię do UE ? Bo kasy .. to nie ma i nie będzie .

    Mały


    2024-04-24 10:38:20
  • Grzegorz Kaczmarczyk nowym wójtem gminy Rozogi. Jakie ma plany? Kto pomagał mu w kampanii?
    Nowy wójt mówi o ścieżkach rowerowych wszyscy chwalą a jak poprzedni Wójt mówił o ścieżkach przed swoją kampanią wszyscy byli przeciw bo nie potrzebne. Turystyka, wiadono bo żona prowadzi biznes i nowi klienci się przydadzą. Co do księdza wiadomo, że pomógł a. Jakby nie było zmiana na ogromny minus.

    Dżoana


    2024-04-24 04:22:37
  • Pamięć i hołd. Szczytno oddało cześć ofiarom zbrodni katyńskiej
    A o tych co zginęli w katastrofie smoleńskiej nic !!!

    Wstyd i hańba.


    2024-04-23 15:49:52
  • Worek pełen zmian — jak prosta inicjatywa może oczyścić świat (zdjęcia)
    Piękna inicjatywa. Gratulacje. Praktycznie co tydzień po treningu wychodzę z lasu z workiem śmieci. Moim nieodzownym wyposażeniem stał się worek na śmieci i rękawiczki. Smutne jest to, że trzeba po KIMŚ sprzątać w czasach kiedy tak wiele mówi się o dbaniu o naszą planetę.

    Mad_ek


    2024-04-23 15:08:50

Reklama