Kropki nad „i” w postaci jednego punktu nie udało się postawić graczom wielbarskiej Omulwi, którzy niespodziewanie ulegli 1:3 na wyjeździe MKS-owi Jeziorany i fetę z okazji awansu do IV ligi muszą przełożyć. Zacięta walka o ligowy byt trwa na dole tabeli. Zryw wyrwał punkt w wyj...
Kropki nad „i” w postaci jednego punktu nie udało się postawić graczom wielbarskiej Omulwi, którzy niespodziewanie ulegli 1:3 na wyjeździe MKS-owi Jeziorany i fetę z okazji awansu do IV ligi muszą przełożyć. Zacięta walka o ligowy byt trwa na dole tabeli. Zryw wyrwał punkt w wyjazdowym meczu z Łyną w Sępopolu, natomiast osłabienie Warmii Olsztyn wykorzystał MKS, który ograł na wyjeździe wyżej sklasyfikowanego rywala 4:1
MKS Jeziorany – Omulew Wielbark 3:1 (0:0)
1:0 – Adamiec (46), 1:1 – Wilga (51), 2:1 – Skalski (76), 3:1 – Adamiec (85)
Omulew: Przybysz – J. Miłek, Murawski, C. Nowakowski, Cieślik, Abramczyk,(80. M. Miłek), Wilga, Remiszewski, (70. Rudzki), Domżalski, Dębek (65. Szczygielski), Kwiecień.
Ciągle ten punkcik
Na cztery kolejki przed końcem sezonu Omulwi do upragnionego awansu do IV ligi potrzebny był tylko punkt. Niestety, nic w tej kwestii nie zmieniło się po pierwszej z rozegranych kolejek. Wielbarczanom w Bisztynku, gdzie swoje mecze rozgrywa MKS Jeziorany nie udało się utrzymać korzystnego wyniku do końca meczu i szansa na fetowanie sukcesu uciekła, przynajmniej na tydzień.
Słabszy mecz
Zagraliśmy słabszy mecz – podsumował trener lidera tabeli Mariusz Korczakowski. – Zwłaszcza w drugiej połowie atakowaliśmy bez ładu i składu, a rywale nas wypunktowali.
Omulew szansę na ułożenie sobie meczu zaprzepaściła w 6 minucie gry, kiedy to sam na sam z bramkarzem znalazł się Mateusz Abramczyk, po jego strzale piłka niestety odbiła się od słupka, przy próbie dobitki wielbarskiego napastnika w ostatniej chwili zablokował obrońca. Do końca pierwszej części pomimo przewagi lider nie stworzył już sobie tak dogodnej sytuacji.
Dwie kontry i po meczu
Po zmianie stron gospodarze szybko
wyszli na prowadzenie, niecałe 5 minut później po dośrodkowaniu
Michała Murawskiego i strzale głową bramkarza Jezioran przelobował
Marcin Wilga. Dla Omulwi to był ostatni pozytywny akcent sobotniego
popołudnia. Ataki wielbarczan były bowiem chaotyczne, a czyhający
na kontry gospodarze dwukrotnie skarcili lidera. Najbliższą okazją
do rehabilitacji i zdobycia punktu na wagę awansu będzie niedzielny
mecz z wiceliderem z Reszla. Początek meczu niedziela godzina
16:00.
Łyna Sępopol – Zryw Jedwabno 1:1 (1:1)
1:0 – Krasowski (14), 1:1 –
Nosowicz (27)
Zryw: Woźny – M. Foruś, Cikacz,
Zapadka, Żmijewski – Łastowski, Włodkowski, Elsner (80. Ziółek),
S. Foruś – Nosowicz, Zbirowski
Zacięty pojedynek
Pierwsze
punkty na wyjeździe w rundzie wiosennej zdobył walczący o
utrzymanie Zryw. Spotkanie to miało szczególne znaczenie, gdyż
obie drużyny „sąsiadują” ze sobą w tabeli. Gdyby Łyna wyszła
zwycięsko z pojedynku, oddaliłaby się Jedwabnu aż na 6 punktów.
Mecz zaczął się od lekkiej przewagi gospodarzy, jednak wraz z
upływem czasu coraz częściej do głosu dochodzili zawodnicy Zrywu.
Na pierwszą bramkę kibice nie musieli czekać długo, gdyż już w
14 minucie Sępopol wyszedł na prowadzenie. Po krótko rozegranym
rzucie rożnym na uderzenie zdecydował się piłkarz Łyny, po czym
piłka w efektowny sposób znalazła swoje miejsce w siatce. Niecały
kwadrans później do wyrównania doprowadził Nosowicz, kiedy to
uderzył futbolówkę z woleja z okolicy 25 metrów i tym samym
przelobował zaskoczonego golkipera przeciwników. Następnie w
doskonałej sytuacji znalazł się Zbirowski, jednak zbyt długo
zwlekał ze strzałem i w efekcie gospodarze zdołali zablokować
uderzenie.
Bez bramek w drugiej odsłonie
Na drugą odsłonę piłkarze obu drużyn wyszli odpowiednio zmotywowani i nie pozwalali sobie na błędy w obronie. Mimo kilku klarownych sytuacji żadna z drużyn nie potrafiła zmienić rezultatu spotkania. Przed szansą stawali piłkarze Łyny, jak i Zrywu, jednak brakowało konsekwencji i skutecznego wykończenia. Swoich sił uderzeniami z dystansu kilkakrotnie próbował Włodkowski, jednak piłka nie mogła znaleźć swego miejsca w bramce. Gorąco było również w polu karnym Jedwabna, jednak defensywa przyjezdnego zespołu w zupełności wywiązywała się z powierzonych zadań. Druga połowa była bardzo wyrównana i żadna z drużyn nie potrafiła przejąć inicjatywy na boisku. Gra toczyła się w szybkim tempie, przy czym oba zespoły próbowały zaskoczyć rywala kontrą. W końcówce meczu piłkarze obu drużyn nie grali już z takim impetem, dzięki czemu drużynie Zrywu udało się ostatecznie wywieźć z Sępopola jeden punkt.
Warmia Olsztyn – MKS Szczytno 1:4 (1:1)
0:1- Kosiorek (9), 1:1 – (23), 1:2 - Bazych (60), 1:3 – Głodzik (80), 1:4 – Bazych (85)
MKS: Granicki – Gregorczyk, Głodzik, Łoński, Opalach, K. Miłek (46. Sz. Pietrzak), Rapacki, Jasiński (55. Kuchna), Dudziec (86. Świderski), Bazych, Kosiorek (87. Wnuk)
Pomocna Warmia
Kolejne niezwykle cenne zwycięstwo odniósł heroicznie walczący o ligowy byt MKS Szczytno. Tym razem podopieczni Piotra Gregorczyka okazali się zdecydowanie lepsi w spotkaniu wyjazdowym od faworyzowanej Warmii Olsztyn i do bezpiecznego miejsca tracą obecnie zaledwie 1 punkt. Do efektownej wygranej gości w pewien sposób przyczynili się miejscowi, którzy całe spotkanie rozegrali w w 10-osobowym składzie. MKS nie mógł sobie pozwolić na zmarnowanie takiego prezentu i szansy nie zaprzepaścił.
Zmarnowana szansa
MKS na prowadzenie wyszedł już w 9
minucie spotkanie, kiedy to po strzale Radosława Jasińskiego piłka
trafiła w słupek, dopadł do niej Kamil Kosiorek i bez problemów
pokonał bramkarza. W 22 minucie ponownie Kosiorek stanął przed
wielką szansą na podwyższenie wyniku, ale przy egzekwowanej przez
niego jedenastce (po faulu na Bazychu) górą tym razem był golkiper
Warmii. Chwilę po karnym gospodarze przeprowadzili kontrę, linia
obrony MKS-u nie zdążyła wrócić pod własną bramkę i zamiast
0:2 dla gości było 1:1.
Udokumentowana przewaga
Szczycieński zespół swą liczebną
przewagę na dobre udokumentował po przerwie. W 60 minucie bardzo
dobrym zagraniem popisał się grający trener Piotr Gregorczyk,
który idealnie dograł piłkę wychodzącemu sam na sam Bazychowi, a
ten ponownie wyprowadził swój zespół na prowadzenie. MKS nie
zamierzał zadowalać się jednobramkowym prowadzeniem i w dalszym
ciągu atakował. W 80 minucie właściwie rozstrzygnęły się losy
meczu. Bazych dośrodkował z rzutu rożnego w pole karne. Tam
najwyżej do piłki wyskoczył Rafał Głodzik i było już 1:3. Pięć
minut później rywali dobił Bazych, który wykorzystał bardzo
dobre zagranie od wprowadzonego w drugiej części Wojciecha Kuchny i
w efekcie ustalił wynik meczu na 1:4 dla MKS-u.
POZOSTAŁE WYNIKI 27 KOLEJKI: GLKS
Jonkowo 2-1 Granica Bezledy, Mazur Pisz 2-2 Polonia Lidzbark
Warmiński, Victoria Bartoszyce 3-1 Kłobuk Mikołajki, Wilczek
Wilkowo 2-3 Błękitni Orneta, Orlęta Reszel 1-2 DKS Dobre
Miasto
TABELA LIGI
OKRĘGOWEJ, GRUPY I.
Nazwa M. Pkt. Z. R. P. Bramki
1. Omulew Wielbark 27 66 21 3 3 58-19
2. Orlęta Reszel 27 59 18 5 4 82-26
3. DKS Dobre Miasto 27 58 18 4 5 63-24
4. Victoria Bartoszyce 27 57 18 3 6 70-29
5. Błękitni Orneta 27 51 15 6 6 53-32
6. Warmia Olsztyn 27 40 11 7 9 41-44
7. MKS Jeziorany 27 40 11 7 9 46-37
8. Wilczek Wilkowo 27 38 12 2 13 64-52
9. Kłobuk Mikołajki 27 35 10 5 12 47-58
10. Mazur Pisz 27 28 7 7 13 35-73
11. Łyna Sępopol 27 26 7 5 15 40-54
12. Granica Bezledy 27 26 8 2 17 44-64
13. Zryw Jedwabno 27 23 6 5 16 30-62
14. Polonia Lidzbark Warmiński 27 22 5 7 15 28-68
15. MKS Szczytno 27 21 6 3 18 26-62
16. GLKS Jonkowo 27 20 5 5
17 38-61
ZESTAW PAR 28 KOLEJKI:
Omulew Wielbark - Orlęta Reszel 2012-06-03 16:00
MKS Szczytno - Łyna Sępopol 2012-06-02 17:00
Zryw Jedwabno - Victoria
Bartoszyce 2012-06-03 14:00
MKS Jeziorany -
Granica Bezledy 2012-06-02 17:00
DKS Dobre Miasto - Wilczek Wilkowo 2012-06-02 16:00
Błękitni Orneta - Warmia Olsztyn 2012-06-02 17:00
Kłobuk Mikołajki - Mazur Pisz 2012-06-02 15:00
Polonia Lidzbark Warmiński - GLKS Jonkowo 2012-06-02 16:00
Daniel Kwiatkowski, Michał Nosowicz
Muza kibel dosłownie Dzięki Burmistrz To za takie Szczytno ja walczyłem .....gdzie muzyka Klenczona ????
2025-05-02 05:22:30
Jestem pod wrazeniem z wizyt u doktora, jest konkretny, można rozwiązywać problem choroby po wypadku wielowątkowo i szukać przyczyny i powiedniego leku. Matematyka jest w tle.
Anna Pajączkowska/Paj
2025-05-01 17:44:42
Gratuluje wyniku ale osobiście mam małe ale. Gmina owszem robi pewne inwestycje itp ale potem w ciągu roku brak jest właśnie środków na dbanie o te inwestycje. Mowa głównie o ścieżkach gminnych. Są mocno zarastane z roku na rok coraz bardziej. Nie sztuka jest więc robienie inwestycji ale potem dbanie o nie odpowiednio. Tu niestety jest gorzej. Gdyby wydawano odpowiednie środki na czyszczenie chodników gminnych to wynik już taki piękny by nie był.
Tytus
2025-05-01 05:23:00
Moc niczego. Brawo jak co roku dno.
Amra
2025-04-30 22:05:13
Jako gazeta niezależna może byście wyjaśnili dlaczego pan burmistrz wysłał całą armię urzędników ,środa , z ulotkami aby popierali Trzaskowskiego ,Sprawa zostanie zgłoszona do prokuratury .
Darek
2025-04-30 18:24:21
Ooooooooo K...a Ale Super gwiazda Już gorszych śmieci to Burmistrz chyba nie mógł znaleźć Ale co tu się dziwić Jaki Burmistrz ,takie gwiazdy
Cezary
2025-04-30 12:54:00
Może wybierzemy najbardziej zarośnięty wysoką trawą plac zabaw?!
Teren gminy Pasym.
2025-04-30 12:33:16
KULSONSKIE miasto to i kulsonskie metody
Kubus
2025-04-30 10:38:48
pierdzenie w stolki za duzą kasę z NASZYCH podatkow. Hiszpania pokazała nam ZEROemisyjniośc, wrocimy do epoki kamienia lupanego i grzania sie w zime krowim łajnem
Kubus
2025-04-30 10:38:00
Smolasty tak znany, że ja go totalnie np nie znam. Ja bym go nazwał Tatuazasty...
Tytus
2025-04-30 08:58:46