Niedziela, 6 Październik
Imieniny: Artura, Fryderyki, Petry -

Reklama


Reklama

Łuka pełna bocianów i pomysłów. Poznajcie KGW „Bocianie Gniazdo”


W Łuce powstało Koło Gospodyń Wiejskich o nazwie „Bocianie Gniazdo”. Jego szefową została Anna Lis (28 l.). - Ale w jego utworzenie zaangażowane są aż 22 osoby, w tym 10 mężczyzn – precyzuje pani Ania. Jej zastępcą został Romuald Krajza, a członkiem zarządu Marek Soliwoda.



Skąd pomysł na utworzenie Koła Gospodyń Wiejskich w Łuce?

 

Rozmowy na ten temat toczyły się już od dość dawna. Przyglądaliśmy się takim kołom w innych sołectwach i gminach. W końcu dojrzeliśmy (śmiech). Zorganizowaliśmy zebranie założycielskie, w którym wzięło udział aż 22 mieszkańców naszego sołectwa, z czego aż 10 to mężczyźni.

 

Pewnie zmusiły ich do tego żony, partnerki...

 

Oj, nie (śmiech). Nie musieliśmy ich do tego namawiać. Naprawdę. To były ich dobrowolne decyzje i bardzo się cieszymy, że są z nami, bo silne ramiona mężczyzn na pewno się przydadzą. Choćby do noszenia ciężkich garnków z potrawami podczas imprez, które planujemy organizować (śmiech). Trochę oczywiście żartuję, ale jest w tym też trochę prawdy. W kole jest też mój mąż. Naprawdę panowie w takich kołach są bardzo potrzebni. To bezpieczeństwo. Poza tym niektórzy to doskonali organizatorzy i kucharze. Dla każdego znajdzie się w naszym kole miejsce.

 

 

A pomysł na nazwę? Bocianie Gniazdo brzmi pięknie...

 

To prawda. I na pewno będzie nas to wyróżniało. Kojarzy się ciepło, z domem, z ogniskiem domowym, opieką...

 

...i dziećmi...

 

(śmiech). Też. Każdy, kto zna Łukę wie, że nasza wieś wypełniona jest bocianami. Gniazda są niemal na każdym słupie, ciągną się przez całą wieś. Chyba nikt ich nie liczył, ale na pewno jest ponad 20 gniazd. I co roku przybywa jedno, dwa. Widać, że bociany bardzo nas polubiły.

 

 

Boćki kojarzą się z dziećmi, z ich przynoszeniem..


Reklama

 

Coś w tym jest (śmiech). Na taką wioskę, jak nasza, to naprawdę mamy bardzo dużo dzieci w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym. Myślę że tak 15, może nawet 20. Sama mam dwie córeczki w wieku 5 i 7 lat: Nadię i Kornelię.

 

 

Od urodzenia związana jest pani z Łuką?

 

Niestety nie. Pochodzę z gminy Dźwierzuty, z niewielkiej wsi Rogale. Do Łuki trafiłam za mężem, z miłości.

 

A zawodowo jest pani rolniczką?

 

Nie. Tu pana nieco zaskoczę... stolarzem (śmiech). Pracuję w jednej ze stolarni w Świętajnie. Wiem, że to dość rzadkie, jak na kobietę, ale naprawdę polubiłam to zajęcie. Zajmuję się obróbką drewna i powiem panu, że w zakładzie, w którym pracuję, dużo jest kobiet. Z zawodu wyuczonego jestem handlowcem, ale w handlu było dla mnie zbyt nudno. Siedzenie w sklepie i czekanie na klientów nie dawało mi satysfakcji. Lubię, jak coś się dzieje, jak jest aktywnie.

 

To jakie plany macie na najbliższą przyszłość?

 

Chcemy skupić się na organizacji czasu dzieciom, bo elektronika pochłania ich bez reszty. Trochę chcemy oderwać ich od tego cyfrowego świata. Planujemy warsztaty dekoracyjne, ruchowe, kulinarne. Chcemy też działać w zakresie charytatywnym, bo w naszej miejscowości jest sporo osób, które potrzebują pomocy. Chcemy podzielić się z nimi tym, co mamy.

 

Ilu mieszkańców ma Łuka?

 

Około 200. A w naszym kole znalazły się osoby do 20 do ponad 60 lat. Czyli mamy przekrój społeczeństwa. Są rolnicy, pedagodzy, budowlańcy... Każdy ma jakąś pasję, zainteresowania, które na pewno sprawią, że nasze „Bocianie Gniazdo” będzie pełne życia i kolorów. No i zaskakujących pomysłów. Ja uwielbiam wykonać dekoracje świąteczne, stroiki, inna pani jest miłośniczką folkloru kurpiowskiego. Jak połączymy nasze pasje i siły, to naprawdę może wyjść coś dobrego. Teraz formalizujemy nasze koło, jak tylko ogarniemy papierki, bierzemy się za pracę.

Reklama

 

Koło Gospodyń Wiejskich „Bocianie Gniazdo” tworzą:

 

Anna Lis, Mateusz Lis, Aneta Soliwoda, Paulina Samsel, Arek Soliwoda, Justyna Grądzik, Marianna Chorążewicz, Katarzyna Tyc, Marek Tyc, Romuald Krajza, Kazimierz Krajza, Agnieszka Rogewska, Damian Krajza, Barbara Cicha, Dawid Samsel, Michał Cichy, Sławomir Derecki, Adam Tyc, Piotr Miłkowski, Wiesław Lis, Regina Samsel i Patrycja Krajza.

 

 

APLA

 

 

Jak założyć Koło Gospodyń Wiejskich?

 

Tym, którzy są zainteresowani założeniem własnej organizacji, pomoc oferuje Gminny Ośrodek Kultury w Rozogach. Dyrektor Anna Pszczółkowska zaprasza do kontaktu, zapewniając niezbędne wsparcie w procesie zakładania KGW i innych stowarzyszeń.

- Zakładanie organizacji to krok ku integracji lokalnej społeczności. GOK w Rozogach służy pomocą każdemu, kto chce włączyć się w życie wsi i realizować ciekawe pomysły – mówi Anna Pszczółkowska.

 

Kontakt:

Gminny Ośrodek Kultury w Rozogach

89 722 60 48, www.gokrozogi.eu



Komentarze do artykułu

Napisz

Galeria zdjęć

Reklama

Reklama


Komentarze

Reklama