Środa, 14 Maj
Imieniny: Agnieszki, Magdaleny, Serwacego -

Reklama


Reklama

Honor obronił Olszewski


To był najsłabszy mecz w naszym wykonaniu, jaki widziałem w tym sezonie – mówi bez ogródek Bogdan Kiwicki, prezes Zrywu Jedwabno.

Zryw Jedwabno – Warmianka Bęsia 1:4 (0:3)

Zryw Jedwabno do meczu z Warmią przystąpił w op...


  • Data:

To był najsłabszy mecz w naszym wykonaniu, jaki widziałem w tym sezonie – mówi bez ogródek Bogdan Kiwicki, prezes Zrywu Jedwabno.

Zryw Jedwabno – Warmianka Bęsia 1:4 (0:3)

Zryw Jedwabno do meczu z Warmią przystąpił w optymalnym składzie. Wydawało się, że będzie to dobry pojedynek, zwłaszcza że rywal nie jest zbyt wymagający. Niestety, wydawało się. – Czegoś takiego już dawno nie widziałem – opowiada Bogdan Kiwicki, prezes Zrywu Jedwabno.


Reklama

– Jest drużyna, pełny skład, a mimo to nic nie wychodzi. Dosłownie nic. Gra się nie kleiła mimo naszych usilnych prób. Rywale wykorzystali to bezlitośnie. Cztery stracone bramki mówią same za siebie. Ale to dobra lekcja, z której można wyciągnąć ciekawe wnioski. Tydzień temu zagraliśmy zdecydowanie lepiej, mogę nawet rzec, że na poziomie IV ligi, a też przegraliśmy. Moim zdaniem - powód jest prosty . Mamy dobrą, solidną drużynę, ale nie mamy snajpera, który kończyłby akcje bramkami. Nad tym elementem musimy popracować. Być może znaleźć takiego rodzynka w naszych szeregach i pod niego ułożyć grę, a być może ściągnąć z zewnątrz. Honorową bramkę dla naszej drużyny z rzutu karnego zdobył Grzegorz Olszewski.

Reklama

Tomasz Mikita



 



Komentarze do artykułu

Napisz

Reklama


Komentarze

Reklama