Czwartek, 21 Listopad
Imieniny: Cecylii, Jonatana, Marka -

Reklama


Reklama

Ceny śmieci zostawili rządowi i... przypadkowi


Miejscy radni nie zdecydowali się na podwyżkę opłat za odbiór śmieci. Na wniosek radnego Zbigniewa Orzoła punkt został zdjęty z obrad poniedziałkowej sesji. Miesięczna stawka za osobę miała wzrosnąć z 18 do aż 27 zł. Jeśli stawka nie zostanie zmieniona, to na koniec roku miasto będzie musiało dołożyć do systemu śmieciowego aż 2,5 mln zł – tak wynika z wyliczeń miejskich urzędników.



Gospodarka odpadami to przekleństwo wielu samorządów. System od kilku lat drenuje kieszenie mieszkańców. Nie ma właściwie roku, aby stawki nie wzrosły. Bywa, że podwyżki uchwalane są nawet kilkakrotnie w roku. Według prawa system powinien się bilansować, czyli koszt gospodarki odpadami powinni w stu procentach pokryć mieszkańcy danego samorządu. Gmina może dokładać do systemu jedynie doraźnie, bo bilans roczny musi wyjść na zero.

 

W Szczytnie uzyskanie bilansu zerowego do końca roku byłoby możliwe, w przypadku, gdyby radni przyjęli w czerwcu stawkę 27 zł od osoby. Nie przyjęli, bo za zdjęciem punktu z obrad głosowało 10 radnych. 7 było przeciw, a 2 się wstrzymało. Co teraz?

 

Rząd pomoże?

 

- W przestrzeni publicznej pojawia się informacja, że rząd pracuje nad zmianami w gospodarce śmieciowej, a po medialnych informacjach o proponowanych podwyżkach w naszym mieście wśród mieszkańców zawrzało – mówił Zbigniew Orzoł, radny, który w imieniu klubu Wszystko dla Szczytna i PSL wnioskował o zdjęcie z programu sesji uchwały dotyczącej podwyżek opłat. - Ze strony pana burmistrza nie doczekaliśmy się żadnych działań, aby szukać innych rozwiązań, by zachować niższe stawki, a nie tylko sięgać do kieszeni mieszkańców. Dlatego proponuję wstrzemięźliwość i czekanie na działania rządu.

 

Jego wniosek w imieniu klubu PIS poparła radna Teresa Moczydłowska. - Poczekajmy na ustawę rządu – przekonywała, podobnie jak i przewodniczący Tomasz Łachacz, który przy okazji o manipulację oskarżył radnego Siudaka. Ten bowiem przypomniał, że wysoka podwyżka to efekt działania części radnych (PIS, Wszystko dla Szczytna i PSL), którzy nie przyjęli wcześniejszej proponowanej dużo niższej podwyżki - 23 zł za osobę.


Reklama

 

Ryzykowna zwłoka

 

Do tej wymiany zdań radnych odniosła się wiceburmistrz Ilona Bańkowska.

 

- Procedowanie rządowego projektu zmian w ustawie „śmieciowej” zostało wstrzymane – mówiła. - Nie wiadomo, czy, kiedy i jakie zmiany będą wprowadzone. Stan aktualny w naszym mieście jest taki, że opłata wynosi 18 zł od mieszkańca i do czerwca mamy w systemie śmieciowym niedobór 1,2 mln zł. Szacujemy, że przy zachowanej stawce na koniec roku ten niedobór wzrośnie do 2,5 mln zł. Ustawa mówi, że ten system ma się bilansować. Jeśli do niego dołożymy, to Regionalna Izba Obrachunkowa może to zakwestionować.

 

Stronę urzędową trzymała też radna Agnieszka Kosakowska. - Zdjęcie jej z obrad to błąd – mówiła. - Bo potem może się okazać, że koszty dla mieszkańców będą jeszcze wyższe.

 

Burmistrz liczy na litość i sumienie

 

- Apeluję do waszego sumienia – mówił przed głosowaniem burmistrz Krzysztof Mańkowski. - Pani radna Rybińska mówiła, że będzie zaglądać do kieszeni mieszkańców, ale jeśli zostaniemy przy tej stawce, to sięgniemy do tych kieszeni jeszcze głębiej, bo z czegoś będziemy musieli pokryć tę różnicę.

 

Radna Rybińska pytała burmistrza, dlaczego nie podjął działań takich, jak wójt gminy Szczytno. - Bo słyszałam, że tam szykują się obniżki cen śmieci – wychwalała gminę.

- A co pan wójt zrobił u siebie takiego genialnego? – pytała Ewa czerw radną Rybińską, ta jednak nie odpowiedziała. Radni usłyszeli jedynie: - Burmistrz wie co.

Reklama

 

- Może jestem przeciętnym burmistrzem, ale pracuję z ponadprzeciętnymi urzędnikami, którzy analizowali każde rozwiązanie – brał radnych na litość burmistrz Mańkowski. - Własna spółka gminna, jak jest u pana wójta, byłaby droższym rozwiązaniem. Nasi mieszkańcy produkują dużo więcej śmieci niż mieszkańcy gminy wiejskiej. Rocznie mieszkaniec gminy wytwarza 280 kg śmieci, a mieszkaniec Szczytna 330 kg. Naprawdę szukaliśmy innych rozwiązań. Gdybyśmy pół roku temu przyjęli stawkę 23 zł, która była proponowana, bylibyśmy dziś w innym miejscu.

 

Nieuchronne konsekwencje

 

Do tej sytuacji odniosła się też skarbnik miasta Alina Gajkowska. - Niewprowadzenie tej podwyżki rodzi ogromne skutki finansowe dla budżetu – mówiła. - Niedobór sięgnie kwoty 2,5 mln zł. Można to zrekompensować innymi dochodami, na przykład dochodami z podatków.

Skarbnik miasta uświadamiała radnym, że podatki i inne opłaty można podwyższać, ale obniżyć się ich już nie da. - Opłata śmieciowa jest jedyną „daniną” którą można podnieść, a jeśli będzie za wysoka, to ją obniżyć. Te 2,5 mln zł nie wezmą się znikąd. Nie mamy nadwyżki. Z czegoś będzie trzeba zrezygnować.

Ale i te słowa nie przekonały większości radnych.



Komentarze do artykułu

Filip

Barany......

Co za dziadostwo! Odwołać tych pseudo polityków bez osiągnięć życiowych, dla ,których życiowy sukces to nadrobienie dzieci a szczytem możliwości decyzyjnych to zakupy w Lidlu lub biedronce.

Darek

Panie Łachacz , pan oskarżenia rzuca bardzo ochoczo bo krytyki się boi. Nie radzisz sobie na stanowisku kierowniczym i stąd frustracja i inne matactwa......

Nieudacznicy

Pozbawić radnych diet i w tym sposób pokryć podwyżki cen śmieci to ich bałagan i ich gierki pseudo polityczne. Czas na zmiany w tym kurniku .

Krzysztof

Po co ta rada? Niech komisarz zarządza miastem do kolejnych wyborów gdyż jak na razie to darme utrzymywanie nierobów, którzy nie potrafią samodzielnie podjąć żadnej decyzji.

Dariusz

Panie Łachacz , czy brakujące pieniądze dołoży pan ze swoich niebotycznych oszczędności czy też każdy mieszkaniec miasta zapłaci z własnej kieszeni żeby pan mógł bawić się w politykę i się bogacić?

Czarek

Członkowie klubów wszystko dla Szczytna i PSL powinni zostać odwołani ze stanowisk radnych miejskich! Sianie fermentu i działanie na szkode miasta i mieszkańców to ich specjalność. Kto głosował na tych ludzi????

Napisz

Reklama


Komentarze

Reklama