Niedziela, 24 Listopad
Imieniny: Elżbiety, Katarzyny, Klemensa -

Reklama


Reklama

„Wybrańcy” narażają się Temidzie


Walka wyborcza skończona, ale jej finisz był bardzo ostry. Kandydaci stawali się też mniej ostrożni. Na potknięcia czyhali przeciwnicy i... „wysoka sprawiedliwość”. Ta bowiem – czy chce czy nie – w kampanię jest wplątana zawiadomieniami o nieprawidłowościach wyborczych. - W tej chwili toczy się jedno postępowanie o prawdopodobne popełnienie przestępstwa i kilka o wykroczenia wyborcze – mówi prokurator rejonowy Artur Choroszewski.


  • Data:

Kodeks wyborczy zawiera w sobie kilkanaście artykułów mówiących o tym, czego i komu w trakcie trwania kampanii wyborczej robić nie wolno. Są to tzw. przepisy karne, a każdy z wymienionych czynów jest co najmniej wykroczeniem, a niektóre nawet przestępstwem. I na tym polu także walka wyborcza się toczy. Wątpliwe zachowania kandydatów czy ich promocja zgłaszane są komisarzowi wyborczemu, a ten składa stosowne zawiadomienia właściwym prokuraturom.

 

- Zawiadomienia dotyczące zdarzeń mogących być wykroczeniami, przekazujemy do prowadzenia miejscowej policji – tłumaczy Choroszewski. - Dotyczą różnych spraw. Na przykład zamieszczenia reklamy wyborczej na stronie internetowej szkoły. W gestii prokuratury są natomiast postępowania w sprawach, których znamiona wskazują na przestępstwo. I jedną taką sprawą się zajmujemy.

 

Rowerowy konkurs pod lupą

 

Art. 501 kodeksu wyborczego stanowi: Kto, w związku z wyborami, prowadząc agitację wyborczą […] organizuje [...] konkursy, w których wygranymi są nagrody pieniężne lub przedmioty o wartości wyższej niż wartość przedmiotów zwyczajowo używanych w celach reklamowych lub promocyjnych podlega grzywnie od 5.000 do 50.000 złotych.


Reklama

Na taką karę może być narażony jeden z komitetów wyborczych, a dokładnie „Nasza Gmina – Nasz Dom”, kreujący na wójta gminy Świętajno Janusza Pabicha. Komitet ów ogłosił bowiem konkurs, wyłącznie dla tych, którzy będą uczestniczyć w spotkaniach wyborczych. Nagrodą główną zaś jest rower, „na oko” wart minimum 1000 zł. A to już nie jest reklamowy gadżet typu kubek, długopis czy cukierek.

 

I stąd udział prokuratury w tym „elemencie” kampanii wyborczej. - W przypadku wykroczeń i przestępstw spenalizowanych w kodeksie wyborczym postępowanie jest takie samo, jak przy każdym innym czynie. Rozstrzygnięcia sądowe, jeśli do nich dojdzie, na pewno zapadną już po wyborach samorządowych. Nie da się obecnie przewidzieć, czy i jakie one będą. Jeśli jednak sąd uzna winę jakiejś konkretnej osoby, która w międzyczasie uzyska wyborczy mandat, to po takim wyroku go straci.

 

Damy jak wygramy

 

Reklama

Komitetowi Pabicha też się nie spieszy, przynajmniej z rozstrzygnięciem ogłoszonego konkursu. Zwycięzca zostanie bowiem wyłoniony dopiero... 30 dni po ogłoszeniu wyników wyborów. Rowerem wyborczym będzie mogła sobie pojeździć osoba, która najcelniej trafi w całościowe koszty, jakie gmina poniosła w związku z zatrudnieniem asystenta (przypomnijmy: Krzysztofa Kolczyńskiego, w latach 2014-2017). Z konkursowego regulaminu wynika zatem, że przez pierwsze 30 dni od potencjalnej wygranej Pabich będzie liczył, ile Kołakowska wydała na Kolczyńskiego. Jeśli się nie doliczy (z braku właściwych dokumentów) – wówczas o wygranej zadecyduje ślepy los.

 



Komentarze do artykułu

Napisz

Reklama


Komentarze

Reklama