Igor Chmieliński wrócił już z Dubaju i opowiada o tym, jak firma Novum przezentuje się na EXPO 2020. A także o tym, jakie biznesowe perspektywy otwierają się przed Novum dzięki światowej promocji.
To była twoja pierwsza wyprawa do arabskiego kraju?
W zasadzie nie. Byłem kilka lat temu, bo firma Novum miała już „epizod” z kontrahentem z Emiratów Arabskich, dokładnie właśnie z Dubaju, który to kontrahent był zainteresowany współpracą i naszymi produktami. Tak się złożyło, że ta współpraca zakończyła się w ubiegłym roku i EXPO 2020 stało się dla nas wielką okazją do kolejnego nawiązania gospodarczych kontaktów z tamtym regionem.
I udało się?
Przyznam, że chyba tak. Ale zacznijmy od początku. Jako partner Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu, organizatora polskiego udziału w EXPO 2020, Novum miało określone obowiązki. Polegały one na zaprojektowaniu urządzeń, pasujących do koncepcji polskiej wystawy i ptasiej symboliki, wyprodukowanie ich, dostarczenie do Dubaju i zamontowanie. Do tej ostatniej czynności, już na wiele miesięcy przed rozpoczęciem EXPO, szukaliśmy miejscowego podwykonawcy. Znaleźliśmy kilka firm, z którymi rozmawialiśmy o tej bieżącej pracy. Jedna z nich wykonała to zadanie, ale teraz, gdy byłem w Dubaju już w trakcie trwania wystawy światowej, odwiedziłem każdą z tych firm, spotkałem się z ich przedstawicielami i rozmawialiśmy o dalszej, przyszłej współpracy w zakresie dystrybucji naszych wyrobów.
Z jaką skutecznością?
Wybrałem jedno z tych przedsiębiorstw, ale nie to, które wykonywało montaż placu zabaw. Ta wybrana ma największy potencjał na tamtym rynku, bo dystrybucją i montażem elementów wyposażenia placów zabaw zajmuje się już ponad dwadzieścia lat. Współpracuje już w tym zakresie z innym producentem, duńską firmą Kompan, która w tej branży zaliczana jest do grona największych na świecie. I ta właśnie arabska firma jest bardzo zainteresowana współpracą z Novum. Dla nich nasz asortyment stanowi duże rozszerzenie posiadanej już oferty. Uważają nasze wyroby za równie wysokiej jakości jak produkty tej wspomnianej duńskiej firmy, ale w korzystniejszej cenie.

Czy te rozmowy są wstępne czy już raczej zaawansowane?
Umowy nie są jeszcze podpisane, ale myślę, że cały ten proces zakończymy jeszcze w tym roku. Aktualnie przygotowuję materiały szkoleniowe dla handlowców, reprezentujących to arabskie przedsiębiorstwo. Mam nadzieję, że w grudniu, jeszcze przed świętami, znajdę czas, by ponownie na kilka dni pojechać do Dubaju, zorganizować to szkolenie tym bardziej, że w polskim gmachu wystawowym jest specjalna salka konferencyjna, a Novum, jako partner, może z niej korzystać. A jednocześnie chciałbym zakończyć negocjacje i rozmowy, i podpisać kontrakt.
Novum zaistniało w polskim pawilonie wystawowym, a dokładniej – przed nim. Czy tylko?
W środku, w centralnym punkcie, zwanym potocznie recepcją, znajduje się miejsce, na którym wyłożone są różne materiały promocyjne, w tym też katalog Novum. Na początek wysłaliśmy do Dubaju kilkaset sztuk tej publikacji. Jak będzie trzeba, to – oczywiście – dostarczymy więcej.
W twojej ocenie, w ciągu tych pierwszych kilku dni trwania wystawy światowej, jaka liczba osób odwiedziła polski pawilon?
Nie liczyłem, ale myślę, że w pierwszym tygodniu nasz pawilon odwiedziło dobrych kilka tysięcy osób. I – oczywiście – wszyscy zahaczają o nasz plac zabaw. Faktycznie nasz pawilon jest wizualnie, zewnętrznie bardzo atrakcyjnym obiektem.
A w porównaniu z innymi?
Sam pawilon jest naprawdę imponujący. W środku brakuje jednak konkretów, jakiegoś logicznie wyznaczonego szlaku zwiedzania z przewodnikiem, który umiałby naprawdę dobrze „sprzedać” wszystkie polskie walory: turystyczne, kulturalne i, oczywiście, gospodarcze. Zwiedziłem sporo innych pawilonów. Wiele wystaw, jest, niestety, znacznie lepiej, ciekawiej i atrakcyjniej przygotowanych, ale – rzecz jasna – są i gorsze. W końcu w EXPO 2020 biorą udział aż 192 państwa i trudno oczekiwać, że wszystkie doskonale się zaprezentują.
Jakieś przykłady może?
Wielkie wrażenie zrobił na mnie pawilon australijski. W jednej z sal, ogromnej i wysokiej na dobrych kilka metrów zwiedzający ustawiali się na środku, na liniach wyznaczających czworokąt. W tle była muzyka, delikatne światlo na suficie, a wokół cztery wielkie, czarne ściany. I nagle te ściany zamienialy się w ogromne ekrany, a każdy z widzów miał wrażenie, że już nie stoi w zamkniętym pomieszczeniu, ale na australijskim wybrzeżu, wśród wypoczywającego tłumu, słyszy szum fal, dźwięk rozmów itp. To było niesamowite. A zamiast muzyki lektorka przy każdym takim obrazie, zmieniającym się na każdej ze ścian, dokładnie opisywała to, w jakim miejscu się znajdujemy i dlaczego warto je odwiedzić. Natomiast np. pawilon USA przeznaczony był dla leniwych. Po wejściu stawało się na wmontowany w podłogę pas transmisyjny, czymś takim jak ruchome schody tylko poruszające się w poziomie, i on „wiózł” zwiedzających po wszystkich pomieszczeniach, też stanowiących logicznie przygotowaną wycieczkę po Stanach, od historii, po współczesność. Ale – jak powiedziałem – odwiedzałem też pawilony, które miały prezentację mniej spójną niż nasza, polska.

Coś jeszcze? Jakieś ogólne wrażenia?
Z pewnością sam Dubaj jest miastem niezwykłym, ale wraz z obszarem EXPO 2020, to już prawie arcydzieło pod wieloma względami. Sam obszar, który zajmują pawilony, to blisko 440 hektarów. Jest co zwiedzać – to pewne. W Dubaju, dodatkowo, na potrzeby EXPO wybudowane zostało specjalne osiedle mieszkaniowe dla osób, obsługujących pawilony, na przykład zakwaterowani są tam polscy studenci. Zresztą nie tylko osiedle, bo w obszarze wystawowym gospodarze przygotowali mnóstwo atrakcji, naprawdę imponujących. Trudne je nawet opisać, ale na pewno warto zobaczyć. Myślę, że ktoś, kto chciałby odwiedzić każdy pawilon i zobaczyć każdą prezentację, musiałby na to poświęcić co najmniej miesiąc. Nie wykluczam jednak, że są i tacy hobbyści. Przy bramach wejściowych na teren EXPO można otrzymać specjalny „paszport” z miejscami na pieczątki krajów, których pawilony się odwiedziło. W ciągu tych kilku pierwszych dni odwiedziłem niemało, może 20, a może i nawet 25 pawilonów różnych krajów. Uważam, że to naprawdę dużo, tym bardziej, że temperatura w Dubaju jest koszmarna, więc przejście z jednego pawilonu do drugiego, w prażącym słońcu, przy średnio 40 stopniach na plusie, to niemałe wyzwanie. W nocy też nie da się odetchnąć. Co prawda bywa „zimniej”, ale powiedzmy 30 stopni, to jak dla nas, z naszej umiarkowanej strefy klimatycznej, stanowczo za dużo.
Rozumiem jednak, że mimo wszelkich mankamentów udział w EXPO 2020 jest dla ciebie i Novum dużą nobilitacją. To ogromne wyzwanie, ale i wielki splendor.
Z pewnością. W końcu to wystawa światowa. Blisko 200 państw, a ile firm – tego się chyba nie da zliczyć. Chociaż – z drugiej strony – takich przedsiębiorstw, które występują jak Novum, czyli są wyeksponowane, może nie ma aż tak wiele. W przypadku polskiego pawilonu wskazani są trzej tzw. strategiczni partnerzy: LOT, ORLEN i BGK. A poza nimi wymieniono, dokładnie wskazano tylko 21 pozostałych partnerów, w tym właśnie Novum.
Produktem, którym firma ma chęć i szansę podbić Bliski Wschód, jest wyposażenie placów zabaw. Zaczęliśmy (prawie) od tego, że tego waszego placu w Dubaju nie da się ominąć...
I tu organizatorowi polskiej wystawy należą się słowa uznania. Niewiele państw w swoich prezentacjach pamiętało o tym, że wśród zwiedzających przeważają całe rodziny, a więc i dzieci. A nasz plac zabaw jest jedyną taką atrakcją przygotowaną przez wystawcę. W jednym z pawilonów, nie pamiętam już jaki to był kraj, było pomieszczenie z huśtawkami, ale tylko dla dorosłych. Były w tej sali dzieci, dwóch chłopców, oddzieleni od tych huśtawek, zamknięci w takim jakby kojcu. Według organizatorów – to było dla ich bezpieczeństwa, ale przykro było patrzeć na ich smutne miny. Natomiast przy naszym, polskim pawilonie, niemal nieustannie, rozlega się radosny, dziecięcy śmiech. I przyznam, że za każdym razem, gdy go słyszałem, stawałem się bardziej dumny. W końcu to była w jakimś stopniu także moja zasługa.
Ciekawe. Jakiś czas temu, na zapytanie skierowane do Ministra Finansów, ile środków w budżecie jest zarezerwowanych na obwodnicę Szczytna, tenże odpisał (pismo do wglądu), że 0. A czy te środki będą w przyszłych budżetach, to zdarzenie raczej przyszłe, niepewne. Może Redakcja podrążyłaby głębiej, jak to faktycznie jest z tym finansowaniem? Zapewnień drogowców nie brałbym za pewnik.
Obserwujący
2025-11-03 14:26:50
Ten problem mnie zadziwia. Obwodnica wokół Szczytna to ostatnia rzecz, jakiej potrzebuje lokalny handel. Wystarczy spojrzeć na obecne obłożenie sklepów. Po wybudowaniu obwodnicy centrum będzie miastem widmo.
J. Walter
2025-11-03 12:47:19
Nocna prohibicja ma sens. W Olsztynie jest ona od lat i się sprawdza. Kto chce wypić, niech kupi wcześniej, a nawet -wzorem pana Wiesława- zaopatrzy sobie barek i nie marudzi.
Pozdrowienia ze Szczytna
2025-11-02 10:55:45
W poprzednim artykule było że \"Miasto kupi całoroczne lodowisko\" co za debil ukrył się pod nazwą \"Miasto\"? hę? a może to było gotowanie żaby, by sprawdzić, jak zareaguje społeczeństwo, na debilny pomysł, uśmiechniętego \"Miasta\"?
Nikoś
2025-11-01 12:17:14
Kiedyś Świętajno było w czołówce teraz z roku na rok ubożeje wszyscy idą do przodu a tu cofamy się Rozczarowanie Pani Wójt dobrze że poboru rosną a co tam Gmina ?
Mimi
2025-10-31 20:23:35
Dlaczego nie można usuwać suchych gałęzi przed burzą i silnymi wiatrami , tylko po ?
tak się pytam
2025-10-31 12:17:26
Poprawcie na końcu trasy Olsztyn iława gdańsk Gdynia
Feder
2025-10-31 00:53:21
To było do przewidzenia, od kilku, czy nawet kilkunastu dni ta awionetka latała nad miastem. Dobrze, że nikt postronny nie ucierpiał. Teraz ci tzw. \"piloci\" niech sobie na rowerkach podróżują.
2025-10-30 12:19:00
Świetna inicjatywa. Niezmotoryzowani z południowej części Mazur, zamiast korzystać z lotniska w Modlinie, na pewno wybiorą Olsztyn -Mazury. Bo teraz z Nidzicy tam dojechać koleją, to kuriozum... Nidzica przez Olsztyn do Szczytna. W tej sytuacji wybór pada na lotnisko w Modlinie.
Kalina
2025-10-30 01:48:15
Nie ukrywam że pociąg z Nidzicy to idealny dojazd do Warszawy (raptem 1,5h tyle to potrafiłby zająć stanie w korkach przy próbie przebicia się od wjazdu do stolicy, do centrum). Wprawdzie mamy autobusy do waw ale czasem wygodniej jest jechać samochodem przez Wielbark do Nidzicy aby stamtąd udać się w podróż pociągiem. Więc ta linia Szczytno-Nidzica byłaby super usprawnieniem komunikacji ze stolicą jeśli pociągi byłyby dobrze skomunikowane. Brawa za pomysł.
2025-10-29 23:36:06