W czwartek, 20 marca, po raz 25 zostaną rozdane statuetki Juranda. To najstarsze wyróżnienie w naszym województwie. Do kogo w tym roku trafią Jurandy? O to między innymi pytamy szefa kapituły, starostę szczycieńskiego Jarosława Matłacha.
Czy wie pan, ile waży Jurand?
(śmiech) Nie. Ale zaraz to sprawdzimy. Obecna statuetka waży 2,9 kg, a wcześniejsza – 5,1 kg. Bo pytał pan o statuetkę, tak?
Tak. Obecna, poprzednia – to ile jest statuetek?
Jedna. Jednak przez te 25 lat jej wygląd ewoluował. Przyznam się, że nie pamiętam, kto opracował pierwszą statuetkę, ale druga była autorstwa pana Grzegorza Adamiaka, natomiast obecną stworzył pan Przemysław Kozak.
Dziś jest pan szefem kapituły, która decyduje, do kogo trafiają statuetki. Ile miał pan lat, gdy wręczano te pierwsze wyróżnienia?
28. Byłem wtedy nauczycielem w szkole w Wielbarku. Przyznam, że w ogóle nie myślałem o samorządzie, ani o samych Jurandach. Dwa lata później zostałem radnym i uczestniczyłem w swojej pierwszej gali – to był 2002 rok. Byłem jedynie obserwatorem, ale do dziś pamiętam, że statuetki powędrowały między innymi do Zajazdu Tusinek z Rozóg oraz do ówczesnego sołtysa Olszyn, Zygmunta Rząpa. Gala zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Nie wiedziałem wtedy, że na moich oczach tworzyła się historia. Niemal nikogo nie znałem i nie przypuszczałem, że kiedyś to ja wejdę na tę scenę i będę wręczał statuetki.
Kto na pierwszej pana gali wręczał te wyróżnienia?
Ówczesnym starostą był pan Kacper Zimny.
Czy starosta zawsze jest szefem kapituły Jurandów?
Tak. Pierwszym był pan Kacper Zimny, potem pan Andrzej Kijewski, a teraz pełnię tę funkcję.
Pamięta pan swoje pierwsze wręczane Jurandy?
Doskonale. To był rok 2007, kiedy wręczałem statuetki za rok 2006. Otrzymali je między innymi firmy Querkus, Novum oraz Centrum Motoryzacyjne Zaborowski. Gala odbyła się wtedy w ruinach zamku. Cieszy mnie, że te firmy nadal działają, co dowodzi, że nasz wybór był bardzo trafny.
Jak wyłaniacie laureatów tych prestiżowych wyróżnień?
Decydujemy o tym podczas obrad kapituły. Każdy z jej członków – pani Joanna Gawryszewska, pan Dariusz Hodkowski i ja – przynosi, po rozmowach z mieszkańcami, swoje typy. Następnie omawiamy je, analizujemy i głosujemy na kartkach. Zdarza się, że głosujemy kilkakrotnie, bo Jurand trafia do danej osoby, instytucji lub firmy, gdy jesteśmy jednomyślni.
Który raz będzie pan wręczał te prestiżowe statuetki?
Będzie to mój 18. raz. Każda gala jest inna i ma swój niepowtarzalny klimat. Staramy się również wybierać różne miejsca. Tylko raz, w 2005 roku, Jurandy zostały wręczone w zaciszu gabinetu starosty – ta uroczystość zbiegła się ze śmiercią papieża Jana Pawła II, dlatego odbyła się ona bardzo skromnie.
Kto w ogóle wymyślił Jurandy?
Jest to najstarsze wyróżnienie nie tylko w powiecie, ale prawdopodobnie i w województwie. Wymyślił je pan Andrzej Kijewski, jeszcze jako burmistrz Szczytna. Z pewnych względów miasto nie chciało kontynuować przyznawania Jurandów, dlatego trafiły one pod opiekę powiatu.
W tym roku, kiedy odbędzie się gala, do kogo trafią Jurandy?
Galę zaplanowaliśmy na czwartek, 20 marca. Odbędzie się ona w Miejskim Domu Kultury w Szczytnie. A do kogo trafią Jurandy, pozostaje tajemnicą. Staramy się ją zachować do samego końca, aby na gali było więcej emocji. Z reguły przyznajemy pięć Jurandów, pięć wyróżnień, a czasem także Juranda Honorowego. To 25 lat historii – statuetki trafiły do naprawdę wybitnych i ciężko pracujących osób, które są bogactwem naszego powiatu. Staramy się wyróżniać każdą sferę – od przedsiębiorczości, przez kulturę i sport, aż po działalność społeczną.
To, co przeczytałeś online, to tylko ułamek tego, co przygotowaliśmy dla Ciebie w najnowszym papierowym wydaniu „Tygodnik Szczytno”. Każdy czwartek to nowa dawka intrygujących tematów, lokalnych historii i ekskluzywnych materiałów, których nie znajdziesz nigdzie indziej.
Lokalna gazeta to Twoje źródło wiedzy o regionie. Sięgnij po „Tygodnik Szczytno” i bądź na bieżąco z tym, co dzieje się wokół Ciebie.
Twój powiat, Twoje historie – czytaj z nami co tydzień.
Ciągłe istnienie urzędów pracy można tłumaczyć jedynie tym, że zatrudniają osoby, które nigdzie indziej nie znalazłyby pracy. W ten sposób przyczyniają się do spadku bezrobocia. Fotoszop na zdjęciu tej pani jest zadziwi niejednego grafika.
Jego Eminencja
2025-08-20 11:07:05
Najbardziej miastem tego potrzebuje ? Przecież to jakiś żart żałosny żart!!! W mieście nie ma pracy ,nie ma zakładów młodzi uciekają ,a my róbmy sobie parki niedługo nie będzie dla kogo tych parków robić młodzi wyjadą starzy poumierają brawo burmistrz !!!
Mściciel
2025-08-20 09:46:47
ludzie uciekają ze Szczytna a oni .... - szkoda gadać
że tak powiem
2025-08-20 08:44:04
Najważniejsze to by wymienić te okropne lawki
Romek
2025-08-20 05:16:06
To może ktoś pomyśli, aby ścieżkę rowerową na Małej Bieli połączyć ze ścieżką przy ul. Piłsudskiego i z parkiem nad Małym Domowym, bo w tej chwili jest ścieżką z nikąd do nikąd.
Jans
2025-08-19 22:09:53
Sądziłem ze będą fotki Malej bieli a tu jacyś ludzie się lansują. a gdzie jest Stashka?
j23
2025-08-19 15:39:10
Pumputrack kiedyś był i się przyda się najbardziej
Tomek szukiec Fvrial
2025-08-19 14:56:00
Jak chcecie wprowadzić Orzyny do Europy, to zróbcie też drogę pieszo-rowerową. Najlepiej połączcie ją z drogą po kolei.
Mieszkaniec
2025-08-19 14:47:51
Wszyscy pochodzą z naszego województwa, natomiast kierowca Volkswagena miał dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.
kozaostra
2025-08-19 13:57:25
Nie ma to jak postawić radiowóz za krzakami i mierzyć prędkość, co jest niezgodne z prawem, gdyż właściwe to radiowóz powinien być widoczny. No ale czego można się spodziewać po ludziach, bez matury...
Krzysztof M.
2025-08-19 06:33:59