Czy mieszkańcy odwołają wójta Dariusza Tymińskiego? Coraz głośniej robi się o ewentualnym referendum w gminie Dźwierzuty i domniemanym rozłamie w radzie gminy. Postanowiliśmy sprawdzić docierające do naszej redakcji sygnały.
Jak mówił w przedwyborczym wywiadzie dla „Tygodnika Szczytno” Dariusz Tymiński w wyborach na wójta wystartował ponieważ chciał, aby ówczesna wójt Marianna Szydlik nie była jedynym kandydatem. Zwolennikom Tymińskiego udało się osiągnąć sukces. Wygrali najważniejsze stanowisko, a do rady weszło aż 9 członków jego komitetu, uzyskując tym samym przeważającą większość w radzie.
Jednak po ponad pół roku działania nowego włodarza, w gminie Dźwierzuty coraz częściej mówi się o planach na jego odwołanie. Również do naszej redakcji dotarły informacje, jakoby część niezadowolonych mieszkańców chciała dymisji Tymińskiego i planuje organizację referendum w tej sprawie.
Jaka jest przyczyna i kto podpisze się pod wnioskiem o odwołanie jeszcze nie wiadomo. Możemy jedynie gdybać, że jest to pokłosiem decyzji pracowników urzędu i Gminnego Ośrodka Kultury o zakończeniu współpracy z samorządem, którym kieruje właśnie Tymiński. O informacje na temat domniemanego referendum w sprawie odwołania wójta postanowiliśmy popytać miejscowych radnych.
- Do mnie taka informacja jeszcze nie dotarła – mówi nam w rozmowie telefonicznej radny Tomasz Bojanowski. - Dzisiaj jest jeszcze zbyt wcześnie, aby oceniać pracę pana wójta. Dopiero, gdy zapoznam się z planami budżetu na przyszły rok, będę mógł powiedzieć coś więcej.
Większość wójta w radzie
Na zainicjowanie referendum odwoławczego przez radę raczej nie ma co liczyć. Musiałaby zostać przyjęta stosowna uchwała, a do tego potrzebne byłoby poparcie 9 radnych. Biorąc pod uwagę większość Tymińskiego w radzie jest to raczej mało prawdopodobne.
- Nie ma podziału wśród nas. Naszą rolą jest dyskutowanie na tematy ważne dla gminy. To, że różnimy się w przekonaniach nie oznacza, że przestajemy współpracować – zaprzecza doniesieniom o podziałach wśród radnych z list Tymińskiego Joanna Kobylińska, przewodnicząca rady. Pani Joanna podkreśla, że nie ma wiedzy na temat niezadowolenia mieszkańców z obecnych rządów wójta, które mogłyby skutkować przeprowadzeniem referendum.
Startujący jako przedstawiciel Polskiego Stronnictwa Ludowego i Polski 2050 radny Tomasz Witczak, również nie kryje zaskoczenia doniesieniami z gminy.
- Osobiście jestem zadowolony z pracy pana wójta. Gdybym dzisiaj miał głosować w referendum byłbym przeciwko jego odwołaniu – podkreśla.
Zaskoczenia naszymi informacjami nie kryje również radny Krzysztof Sawicki.
- W radzie nie ma rozłamu. Pracujemy merytorycznie na rzecz gminy, a o referendum pierwsze słyszę od państwa – mówi. - Ja pracę pana wójta oceniam bardzo dobrze.
Za wcześnie na referendum
Biorąc pod uwagę, że radni raczej nie pokuszą się o odwołanie wójta niezadowolonym mieszkańcom pozostaje żmudna praca nad zorganizowaniem referendum. Przepisy w tej kwestii są jasne.
Musi powstać grupa inicjatywna, o chęci zorganizowania referendum powiadomić komisarza wyborczego i wójta, a następnie przez 60 dni zebrać podpisy 10% mieszkańców uprawnionych do głosowania. Jeżeli przyjmiemy dane za trzeci kwartał 2024 roku w gminie Dźwierzuty będą to 502 osoby.
Jeśli te warunki zostaną spełnione – to dopiero połowa drogi. Bo w dniu referendum do urn musi pójść co najmniej 60% wyborców, z których więcej niż połowa uzna odwołanie wójta za potrzebne. Tak wysoka frekwencja jest trudna do uzyskania. Dla przypomnienia frekwencja wyborcza w gminie, podczas wyborów, wyniosła około 48 procent.
Tak czy siak – na referendum odwoławcze jeszcze jest za wcześnie. W myśl przepisów – z taką inicjatywą można wystąpić najwcześniej dopiero po 10 miesiącach od rozpoczęcia rządów i nie później niż 8 miesięcy do zakończenia kadencji.
Jak potoczą się sprawy w gminie Dźwierzuty? Zobaczymy. O doniesienia postanowiliśmy zapytać najbardziej zainteresowanego, bo wójta Dariusza Tymińskiego. Do czasu ukazania tego wydania przebywał na urlopie. Do tematu wrócimy w kolejnym wydaniu.
Art. 261 Dz. U Prawo wodne obowiązujące w Polsce. Wszystkie grunty wodne morza, rzek, jezior stanowią własność Skarbu Państwa, a w tym pas służebności publicznej obowiązuje od lat x do dzisiaj. Posunięcie bardzo sprytne, lecz niezbyt kulturalne i inteligentne. Zapewne amator dzikiego połowu ryb... nie na wędkę.
Wiesława Kowalewska
2024-11-21 11:35:56
Wydaję mi się, że,,ślizganie,, będzie frajdą dla dzieciaków w tak nie zapomnianej do końca ich życia atmosferze świąt.Oczywiście miasto musi odpowiednio lodowisko udekorować.
Warchol
2024-11-20 13:46:48
Ciekawe , co powiecie , gdy za kilka lat subwencje ekologiczne traktowane obecnie jako \"marchewka\" zostaną obcięte ,lub wycofane z uwagi na biedę budżetową.?
Andrzej
2024-11-20 10:35:58
Mam pewną wątpliwość. Otóż jak dotrzymują słowa politycy wszystkich opcji już wiemy. Czy ktoś bierze pod uwagę fakt ,że przy obecnej mizerii Budżetu, a przyszłość może być jeszcze czarniejsza , subwencja ekologiczna zostanie okrojona lub zlikwidowana.? A Park zostanie ,ze wszystkimi tego konsekwencjami. Następni politycy powiedzą: Sorry- to nie ja obiecywałem. Sam jestem leśnikiem i leży mi na sercu ochrona przyrody, ale jestem przeciwny , aby ludzie z Warszawy z 7-go piętra w bloku \"urządzali\" życie tubylcom -czasem wbrew ich woli. Podejście obecnego kierownictwa Ministerstwa Klimatu nie wskazuje na analizę przyszłych skutków swoich planów. Przepraszam za porównanie ,ale najbardziej mi się to kojarzy z \"Rewolucją kulturalną \"w Chinach. Co z tego wyszło ,ludzie interesujący się historią i polityką wiedzą. Pozdrawiam.
Andrzej
2024-11-20 10:26:15
Widać że ojciec z matką sami jeszcze nie dorośli,kto takiemu żółtodziubowi takie auto daje,może auto tatusia,ale widać że tatka jak na coś takiego pozwala to też nie powinien takim jeżdzic bo jeszcze mleka z pod nosa nie wytarł,chyba że szczeniak sam powinął tatusiowi furę bez jego wiedzy
Kubek73
2024-11-20 10:22:41
Mniej szczęścia miał młody kierowca osobówki pod Ostródą.
Niki.
2024-11-20 09:39:22
A widziano ławki w okolicach szkoły z oddziałami integracyjnymi
Tytus
2024-11-20 09:12:23
Podziwiam aktualnego Wójta za cierpliwość. Darmowa pasza i lewe interesy skończyły się.... wścieklizny dostali. Znam takiego letnika (bogacza), który wcześniej reprezentował prawo i sprzedał się za dwa zestawy obiadowe, szkolne z dostawą do domu - od wczesnej wiosny do późnej jesieni, pięć dni w tygodniu. Proceder trwał minimum 2-lata. Bogate szkolnictwo można doić.
Wiesława Kowalewska
2024-11-19 21:35:13
Ale o co chodzi z tym ułatwieniem dostępu? To wygląda na to, że np ludzie pracujący w MOS mają utrudniony dostęp do pracy że względu na fatalna lokalizację???
Tytus
2024-11-19 20:13:39
A dokąd w końcu poszły ławki z tej strefy? Bo były różne pomysły.
Tutejsza
2024-11-19 16:59:29