W sobotnią Noc Muzeów, Miejski Ośrodek Kultury w Pasymiu zorganizował wyjątkowe wydarzenia, które przyciągnęły koneserów sztuki i miłośników teatralnych uniesień. Wieczór rozpoczął się wernisażem prac malarskich Anety Pasternak zatytułowanym „Po drugiej stronie strachu”. Następnie widzowie mieli okazję uczestniczyć w monodramie Igi Jambor Skupniewicz „Mamusiu, co to za ptaszek?”.
Wernisaż „Po drugiej stronie strachu”
Aneta Pasternak, znana z abstrakcyjnego podejścia do sztuki, zaprezentowała swoją najnowszą kolekcję obrazów, które są głębokim wyrazem introspekcji na temat strachu.
Emocje przetworzone przez pryzmat sztuki abstrakcyjnej tworzą dynamiczne linie, regularne kształty i złożone tekstury, które oddają zarówno chaos, jaki strach może wprowadzić do naszego życia, jak i momenty ciszy, w których odnajdujemy siłę i zrozumienie.
Każde płótno Anety Pasternak to unikalna opowieść o zmaganiu się z lękiem i jego przezwyciężaniu.
Artystka pokazuje, jak strach, będący jedną z najbardziej indywidualnych emocji, może przekształcić się w źródło siły i inspiracji. W jej pracach widzowie mogą dostrzec nie tylko zmagania, ale także proces transformacji, który zachęca do refleksji nad własnymi doświadczeniami.
Monodram „Mamusiu, co to za ptaszek?”
Drugim punktem wieczoru był poruszający monodram Igi Jambor Skupniewicz, zatytułowany „Mamusiu, co to za ptaszek?”.
Spektakl, oparty na skomplikowanych relacjach matki z dziećmi oraz z samą sobą, wprowadził widzów w literacko przedstawiony świat dylematów kobiety próbującej pogodzić życie rodzinne z zawodowymi ambicjami.
Bohaterka monodramu, matka dwójki dzieci, nagle musi odnaleźć się w dwóch różnych konfiguracjach życiowych. Otrzymuje list z zagranicy z propozycją wyjazdu na dłuższy czas, co stawia pod znakiem zapytania realizację jej marzeń. Spektakl skłania do refleksji nad rolami, jakie pełnią kobiety w społeczeństwie, i nad trudnościami w godzeniu różnych aspektów życia.
Noc Muzeów w Pasymiu była wyjątkowym spotkaniem ze sztuką i teatrem, które poruszyły głębokie emocje i skłoniły do refleksji.
Wydaję mi się, że,,ślizganie,, będzie frajdą dla dzieciaków w tak nie zapomnianej do końca ich życia atmosferze świąt.Oczywiście miasto musi odpowiednio lodowisko udekorować.
Warchol
2024-11-20 13:46:48
Ciekawe , co powiecie , gdy za kilka lat subwencje ekologiczne traktowane obecnie jako \"marchewka\" zostaną obcięte ,lub wycofane z uwagi na biedę budżetową.?
Andrzej
2024-11-20 10:35:58
Mam pewną wątpliwość. Otóż jak dotrzymują słowa politycy wszystkich opcji już wiemy. Czy ktoś bierze pod uwagę fakt ,że przy obecnej mizerii Budżetu, a przyszłość może być jeszcze czarniejsza , subwencja ekologiczna zostanie okrojona lub zlikwidowana.? A Park zostanie ,ze wszystkimi tego konsekwencjami. Następni politycy powiedzą: Sorry- to nie ja obiecywałem. Sam jestem leśnikiem i leży mi na sercu ochrona przyrody, ale jestem przeciwny , aby ludzie z Warszawy z 7-go piętra w bloku \"urządzali\" życie tubylcom -czasem wbrew ich woli. Podejście obecnego kierownictwa Ministerstwa Klimatu nie wskazuje na analizę przyszłych skutków swoich planów. Przepraszam za porównanie ,ale najbardziej mi się to kojarzy z \"Rewolucją kulturalną \"w Chinach. Co z tego wyszło ,ludzie interesujący się historią i polityką wiedzą. Pozdrawiam.
Andrzej
2024-11-20 10:26:15
Widać że ojciec z matką sami jeszcze nie dorośli,kto takiemu żółtodziubowi takie auto daje,może auto tatusia,ale widać że tatka jak na coś takiego pozwala to też nie powinien takim jeżdzic bo jeszcze mleka z pod nosa nie wytarł,chyba że szczeniak sam powinął tatusiowi furę bez jego wiedzy
Kubek73
2024-11-20 10:22:41
Mniej szczęścia miał młody kierowca osobówki pod Ostródą.
Niki.
2024-11-20 09:39:22
A widziano ławki w okolicach szkoły z oddziałami integracyjnymi
Tytus
2024-11-20 09:12:23
Podziwiam aktualnego Wójta za cierpliwość. Darmowa pasza i lewe interesy skończyły się.... wścieklizny dostali. Znam takiego letnika (bogacza), który wcześniej reprezentował prawo i sprzedał się za dwa zestawy obiadowe, szkolne z dostawą do domu - od wczesnej wiosny do późnej jesieni, pięć dni w tygodniu. Proceder trwał minimum 2-lata. Bogate szkolnictwo można doić.
Wiesława Kowalewska
2024-11-19 21:35:13
Ale o co chodzi z tym ułatwieniem dostępu? To wygląda na to, że np ludzie pracujący w MOS mają utrudniony dostęp do pracy że względu na fatalna lokalizację???
Tytus
2024-11-19 20:13:39
A dokąd w końcu poszły ławki z tej strefy? Bo były różne pomysły.
Tutejsza
2024-11-19 16:59:29
Wójt \"wszystko mogę \" już oszczędza na remizę, lekarzy i inne puste obietnice. Zaczął od gaszenia oświetlenia a gdzie bezpieczeństwo mieszkańców (priorytet w kampanii) !!!!
Wyborca
2024-11-19 16:24:48