Środa, 8 Maj
Imieniny: Kornela, Lizy, Stanisława -

Reklama


Reklama

Kontrowersje wokół powrotu byłego skarbnika Pasymia - Arkadiusz Młyńczak ponownie zatrudniony jako zastępca skarbnika


Niespełna tydzień bezrobotny była Arkadiusz Młyńczak, były skarbnik Pasymia. Przypomnijmy, został nagle odwołany z tej funkcji, bo sąd uznał go za kłamcę lustracyjnego i zakazał pełnienia funkcji publicznych przez najbliższe 4 lata. Okazało się, że Gmina Pasym zatrudniała Młyńczaka ponownie. Tym razem jest zastępcą skarbnika.



Ogłosiliśmy nabór na stanowisko zastępcy skarbnika – wyjaśnia Cezary Łachmański, burmistrz Pasymia. - Wpłynęły dwie oferty, w tym pana Młyńczaka. Jedna nie spełniała wymogów formalnych, dlatego komisja konkursowa rekomendowała mi na to stanowisko pana Arkadiusza Młyńczaka, a ja do tej opinii się przychyliłem, bo nadal mam wielkie zaufanie do byłego skarbnika oraz cenię sobie jego wiedzę i kompetencję na temat finansów samorządowych.

 

Przy okazji konkursu zmieniła się struktura organizacyjna urzędu. Powstało stanowisko zastępcy skarbnika, który jednocześnie będzie kierownikiem referatu finansowego.

 

- Wszystko jest w zgodzie z prawem – podkreśla burmistrz Łachmański. - Nie mnożymy stanowisk, bo obecna pani kierownik referatu finansów odchodzi na stanowisko skarbnika w Barczewie.

 

Skarbnik Arkadiusz Młyńczka pracę stracił 6 lipca, bo tego dnia odwołali go z tej posady radni, a już 12 lipca został ponownie zatrudniony w Pasymskim ratuszu.

 

Przypomnijmy. Arkadiusz Młyńczak stracił posadę skarbnika, bo sąd uznał go za kłamcę lustracyjnego. Według sądu był on współpracownikiem służby bezpieczeństwa zarejestrowanym pod pseudonimem „Grześ”. Wyrok – zakaz pełnienia funkcji publicznych przez 4 lata. W czwartek, 6 lipca odbyła się sesja, podczas której radni zdecydowali o losie szefa gminnych finansów.

 

Jeszcze przed sesją skarbnik Arkadiusz Młyńczak oraz burmistrz Cezary Łachmański spotkali się z radnymi. Wejście na to spotkanie było zamknięte dla mediów.

 

- Po sesji pan skarbnik będzie do państwa dyspozycji – zapewnił burmistrz Łachmański. - Najpierw chcemy, aby powody odwołania pana skarbnika poznali radni – wyjaśnił.

 

 

Te słowa spokojnie potwierdził sam Arkadiusz Młyńczak, który podszedł do dziennikarzy „Tygodnika Szczytno”. - Czasami życie potrafi wymusić pewne zaskakujące decyzje – powiedział tajemniczo.

 

 

Sesja rozpoczęła się niezwykle spokojnie. Choć zarówno radni, jak i obecni na sesji sołtysi nie kryli zaskoczenia całą sytuacją.


Reklama

 

- Wczoraj rozmawialiśmy o tym w domu – mówi jeden z sołtysów. - Stawialiśmy, że chodzi o zdrowie lub odejście na emeryturę.

- Ale na emeryturę to chyba nasz skarbnik nie ma jeszcze odpowiedniej liczby lat – dodała inna sołtys.

 

Na obradach sesji zabrakło czterech radnych. Na wniosek burmistrza jedenastu obecnych jednogłośnie zdecydowało o odwołaniu Arkadiusza Młyńczaka ze stanowiska skarbnika. Te objął ponad dwadzieścia lat temu, jeszcze gdy na stanowisku burmistrza zasiadała Lucyna Kobylińska. Uchwałę podjęto bez dyskusji i pytań.

 

Co było powodem tej nagłej decyzji?

 

- Prawomocny wyrok dotyczący oświadczenia lustracyjnego, które złożyłem w 2008 roku – przyznał „Tygodnikowi Szczytno” skarbnik Młyńczak. - Sąd uznał mnie tak zwanym kłamcą lustracyjnym i zakazał na cztery lata pełnienia między innymi funkcji publicznych. Nie czuję się winny, bo nigdy nie współpracowałem, dziś złożyłbym takie same oświadczanie – dodał... Warto, abyście państwo zapoznali się z materiałem sądowym w tej sprawie, bo jest tam dużo ciekawych rzeczy...

 

 

Po odwołaniu skarbnik podziękował mieszkańcom, radnym oraz burmistrzowi za współpracę.

 

- W mojej ocenie była ona nienaganna - mówił. - Dziękuję za wyrozumiałość dla moich działań. Patrząc na moją następczynię wiem, że finanse gminy będą w dobrych rękach.

 

Od 7 lipca skarbnikiem gminy Pasym jest Jolanta Obidzińska. Radni jednogłośnie podjęli uchwałę o jej powołaniu.

 

- Ta sytuacja jest dla nas trudna. Osobiście od ponad 30 lat znam pana Arkadiusza i wiem, jak profesjonalnie podchodził do finansów naszej gminy – mówi Cezary Łachmańki, burmistrz Pasymia. - Nie mam do niego żadnych zastrzeżeń, ale z wyrokami sądów też nie zamierzam dyskutować, choć czasami potrafią zaskoczyć – dodał.

 

Reklama

 

Radni obdarowali odchodzącego skarbnika kwiatami i ciepłym słowem.

 

Arkadiusz Młyńczak z Pasymiem związany jest od 1989 roku. Rozpoczął tu pracę jako absolwent kierunku matematyka. Cztery lata pracował jako nauczyciel w szkole. Był nawet wybrany nauczycielem roku. Ekonomia sprawiła, że porzucił nauczycielstwo na rzecz fachu urzędnika i pracownika banku. Był też radnym gminy, próbował też swoich sił, jako kandydat na burmistrz Pasymia. Przegrał w pojedynku z Lucyną Kobylińską, która zatrudniła go później na stanowisku skarbnika gminy, aby pomógł jej zmniejszyć deficyt gminy i zrealizować plan naprawczy. W pasymskim ratuszu pracował od 2002 roku.

 

Kilka lat temu złożył wymagane prawem oświadczenie lustracyjne, w który napisał, że nie współpracował ze służbą bezpieczeństwa.

 

- Jakież było moje zdziwienie, gdy okazało się, że jestem zarejestrowany pod pseudonimem „Grześ”, jako tajny współpracownik – opowiadał po sesji dziennikarzowi "Tygodnika Szczytno". - Próbowałem dociekać prawdy przed sądem, ale ten, niestety, podzielił opinię prokuratorów IPN, którzy opierając się wyłącznie na mikrofilmach uznali mnie za kłamcę lustracyjnego. Nigdy nie współpracowałem ze służbami, choć rozmowa rekrutacyjna rzeczywiście się odbyła – mówi. - Odmówiłem takiej współpracy. Dziś złożyłbym takie same oświadczanie lustracyjne. 4 lata zakazu pełnienia funkcji publicznych, to w moim przypadku, jak dożywocie – dodaje. - Tyle czasu mam do emerytury. Na razie jestem bez pracy. Co dalej? Nie mam pojęcia – przyznaje.

 

 

Czy znajdzie się etat w pasymskim ratuszu dla byłego już skarbnika. - Niczego nie wykluczam – przyznał wówczas tajemniczo burmistrz Cezary Łachmański. - Ale będzie to zależało od wielu czynników.

 

Nowym skarbnikiem Pasymia została Jolanta Obidzińska. To mieszkanka gminy Pasym, która urodziła się w Olsztynie, mieszkała w Leleszkach i Pasymiu, a dziś w Dybowie. Ma 45 lat, męża, dwoje dzieci, wykształcanie wyższe z 25-letnim stażem pracy, z czego ostatnie pięć lat przepracowała w dziale finansowym pasymskiego ratusza.



Komentarze do artykułu

Filip

Brak słów. Cyrk na kółkach. Zrobili skarbnikiem Panią która nie ma pojęcia o tym tylko po to żeby wice skarbnik rządził i dalej golił hajs. W ratuszu Sodoma i Gomora! Ale o tym usłyszycie później. Powtórka z rozrywki.

Pasymiak

Spotkanie z radnymi za zamkniętymi drzwiami. Spotkamy się na wyborach a wtedy się wyjaśni.

Tomasz

Ponoć radna że Szczytna Kobus na burmistrza się szykuje a, że w Szczytnie już miejsca dla niej nie ma to Pasym dla niej przypadł.

Beata

Pasym ma to do siebie nawet Kiersikowski z PSL znalazł ciepłą posadkę w MOK w Pasymiu jak mu Matłach załatwił. Tak, że w Pasymiu wszystko jest możliwe.

Tomasz

Kupa syfu generalnie tyle samo co w Szczycienskiej radzie miasta.

Coś dla Tuska.

Tak rządzi PiS w Pasymiu. Później się dziwią że UE czepia się praworządności w Polsce.

Nikodem.

Bezrząd.

Napisz

Reklama


Komentarze

Reklama