Kino Teatru Chochół zaprasza do obejrzenia spektaklu pt. “Zające na kordonie” w reżyserii Krystiana Wieczyńskiego. Komedia przemytnicza. Lata 20 XX wieku. Pogranicze Polski i Prus Wsch. (Mazowsze/Mazury). “Zielona granica”: szmuglerzy i pogranicznicy, Idealiści i karierowicze, bohaterowie i zdrajcy. Piękne panie i niepiękni panowie. Miłostki i pistolety. Przeźrocza czasu minionego. Fotoplastikon z muzyką lat 20 na żywo.
Komedia przemytnicza. Lata 20 XX wieku. Pogranicze Polski i Prus Wsch. (Mazowsze/Mazury). “Zielona granica”: szmuglerzy i pogranicznicy, Idealiści i karierowicze, bohaterowie i zdrajcy. Piękne panie i niepiękni panowie. Miłostki i pistolety. Przeźrocza czasu minionego. Fotoplastikon z muzyką lat 20 na żywo.
Na granicy (gwar. – „kordonie”) Prus Wschodnich i Polski przemyt odbywał się zarówno przez przejścia graniczne, jak i przez „zieloną” granicę. Mieszkańcy pogranicza nie traktowali tego czynu jako przestępstwa. Od pokoleń tutejsza ludność zajmowała się przemytem, nie czyniąc państwu większych szkód. Linię graniczną nazywano „rowem”, lekceważąc tym samym znaczenie granicy jako formalnej bariery. „Kordon” traktowany był przez okolicznych mieszkańców – zarówno pochodzenia polskiego, jak i niemieckiego – jako dodatkowa możliwość zarobkowa.
Po I wojnie światowej kontrabanda na styku Mazur i Mazowsza Płn. przebiegała dość intensywnie i sprawnie. Decydowały o tym sprzyjające warunki terenowe – liczne lasy, jeziora, rzeki – i narodowościowe: Mazurzy mieszkający po obu stronach granicy. Do Polski najczęściej przemycano sacharynę, cukier, wyroby alkoholowe, wyroby tytoniowe, artykuły przemysłowe (maszyny, naftę, rowery, zegarki, materiały tekstylne, obuwie, igły, zapałki, zapalniczki) oraz rodzynki, pieprz, sól. Z Polski natomiast wywożono artykuły rolne: drób (najczęściej gęsi), konie, krowy, świnie, owce, zboża, masło, skóry, jaja, nasiona roślin strączkowych, nici lniane, drewno.
Społeczność pogranicza zajmowała się przemytem na małą skalę, natomiast duży przemyt organizowany był głównie przez Żydów, korzystających często z usług tutejszych mieszkańców – drobnych przemytników („zajęcy”) – w celu przerzucania towaru przez granicę.
Przemyt dorywczy nierzadko stawał się pierwszym etapem przestępczej „kariery” zawodowej. Bywało często, że drobny przemytnik, w miarę osiąganych zysków, rozszerzał swoją działalność, nosząc towary nie tylko dla siebie, ale i dla sąsiadów – na zlecenie.
Z czasem na pograniczu zaczęły pojawiać się zorganizowane szajki przemytnicze, dobrze wyposażone i uzbrojone, finansowane przez bogatych kupców i osoby wpływowe ze świata polityki. Niejednokrotnie korumpujące strażników granicy.
Towary przemycane przez grupy przemytnicze trafiały zazwyczaj do dużych ośrodków miejskich, m.in. Białegostoku, Warszawy, Grodna, Gdańska, Królewca, skąd wędrowały następnie do paserów w różnych częściach Europy.
Do roku 1939 granica nie stanowiła problemu politycznego. Ludność przygraniczna po obu stronach nie przejawiała dużego zainteresowania działalnością polityczną. Stosunek mieszkańców i urzędników Polski i Prus Wsch. w tym miejscu był sobie wzajemnie życzliwy. Rokrocznie w kilku miejscowościach przy „kordonie”, mieszkańcy obu graniczących ze sobą stron, korzystając z możliwości małego ruchu granicznego, spotykali się wspólnie na różnego rodzaju majówkach i festynach.
Pod koniec lat trzydziestych dobrosąsiedzkie stosunki przygraniczne pomiędzy Polakami i Niemcami zaczęły się psuć.
Jeden z ówczesnych mieszkańców pogranicza opisał ciekawie pewną zwadę, która wyglądała mniej więcej tak: – Latem 1939 roku dzieci z polskiej wsi wdały się w bójkę z dziećmi mieszkającymi po drugiej stronie granicy. Cała „bitwa” odbywała się tuż nad rowem granicznym raz po jednej, raz po drugiej stronie granicy. Młodzi uczestnicy bijatyki nie szczędzili wyzwisk przeciwnikom. Poszło o „ziemie graniczne i racje dziejowe”.
Dziecięcych „wrogów” rozdzielili dopiero strażnicy z obu stron granicy. We wrześniu tego roku ci sami strażnicy zaczęli do siebie strzelać. „Zające” zniknęły z „kordonu”.
(Tekst powstał m.in. w oparciu o artykuły i opracowania zamieszczone w Komunikatach Mazursko-Warmińskich).
Więcej na: https://teatrchochol.pl/

Czyli jednak podniosą podatki aby spłacić wszystkie zobowiązania np wieżę ciśnień. Pan burmistrz z radnymi się przeliczył, czy może to było w planach? Jesteśmy jednym z biedniejszych miast w województwie, a inwestycji w tym kierunku brak. Aż strach pomyśleć co będzie dalej.
Zaniepokojona
2025-11-05 15:04:13
Zło dzie je!
Rydż
2025-11-05 14:41:48
Zobaczył światełko w tunelu, pędził żeby zdarzyć zanim zgaśnie.
Opętanie zanim świeczka zgaśnie.
2025-11-05 13:42:39
Energetyka planowych wyłączeń raczej nie robi w nocy. Rzeczywiście, że mogła być awaria, tym bardziej że w ubiegłym tygodniu były wichury.
darekk
2025-11-05 10:11:59
A jak ktoś mieszka na drugim końcu miasta, samochodu nie ma, ale lata swoje ma, to co ma zrobić z tym worem ubrań? Niech mi odpowie jakaś mądrala.
Stara baba.
2025-11-05 07:50:02
Ostróda poradziła sobie z tym o wiele lepiej. Pojemniki, które stały kiedyś na każdym osiedlu z oznaczeniem PCK (połowa pewnie szła później do ciupeksów), przekształcono na pojemniki zakładu komunalnego. Po prostu je przemalowano, odpowiednio oznaczono i tyle w temacie. Każdy w Ostródzie, idąc ze śmieciami, powiedzmy z butelkami czy papierami, ma teraz oddzielny pojemnik na odzież. Po prostu już nie jest oznaczony jako PCK, więc można każde szmaty tam wrzucić i nie musi czekać na zbiórki, czy samemu kombinować transport do kurde zakładu oczyszczania miasta, tym bardziej że każdy i to nie małe pieniądze płaci za śmieci !!! Nie wiem czemu, ale Szczytno zawsze ma jakiś problem i jak inne miasta sobie radzą z tego typu rzeczami, to nasze nie !!! Buractwo tym naszym miastem rządziło i rządzić będzie nadal jak widać
NSZ 1111
2025-11-04 18:01:23
Może to była niespodziewana awaria(czasem jest zwarcie w transformatorze lub na linii przesyłowej) a wyłączenie prądu nastąpiło samoczynnie w skutek zabezpieczenia technicznego.
Spokojnie z tymi bezpodstawnymi złośliwościami do energetyki.
2025-11-04 13:53:57
Co za mrzonki... Uwiarygodnienie fikcji literackiej ma pomóc? Komu? Po co? Żałosne
Robert
2025-11-04 13:34:15
Ciekawe. Jakiś czas temu, na zapytanie skierowane do Ministra Finansów, ile środków w budżecie jest zarezerwowanych na obwodnicę Szczytna, tenże odpisał (pismo do wglądu), że 0. A czy te środki będą w przyszłych budżetach, to zdarzenie raczej przyszłe, niepewne. Może Redakcja podrążyłaby głębiej, jak to faktycznie jest z tym finansowaniem? Zapewnień drogowców nie brałbym za pewnik.
Obserwujący
2025-11-03 14:26:50
Ten problem mnie zadziwia. Obwodnica wokół Szczytna to ostatnia rzecz, jakiej potrzebuje lokalny handel. Wystarczy spojrzeć na obecne obłożenie sklepów. Po wybudowaniu obwodnicy centrum będzie miastem widmo.
J. Walter
2025-11-03 12:47:19