Dźwig, 80 metrów wysokości, do gumowej liny podczepiony renault clio, w aucie Bogdan Kopka i Arkadiusz Klepacki ze Szczytna. Ten skok na bungee przejdzie do historii. Był główną atrakcją targów motoryzacyjnych w Katowicach. Auto z naszymi mieszkańcami zatrzymało się dosłownie dwa metry przy ziemi. - Niesamowite emocje – mówi Bogdan Kopka, specjalista od ekstremalnych wydarzeń.
Okazuje się, że w naszym mieście nie brakuje osób żądnych emocji. Doskonałym tego przykładem są Bogdan Kopka i Arkadiusz Klepacki. Obaj ponowie współpracują ze sobą od kilku lat przy organizowaniu skoków bungee i ludzkiej procy. Tym razem poszli o krok dalej. W sobotę w Katowicach byli główną atrakcją targów motoryzacyjnych. Oddali tam skok na bungee w... samochodzie.
- Ten skok wykonałem mając zaledwie 56 lat – śmieje się Bogdan Kopka. - Ale moim marzeniem jest wykonanie skoku w dniu 80 urodzin. Wówczas nie będzie już ważne w czym. Ważne, aby skoczyć.
Pierwszy skok w samochodzie
Bogdan Kopka to prekursor skoków na bungee w Polsce. Arkadiusz Klepacki to zawodowy żołnierz. Obu panów połączyła pasja do ekstremalnych emocji. Współpracują ze sobą od lat przy organizowaniu pełnych adrenaliny eventów. Nie inaczej było w Katowicach. Skok w samochodzie reklamowany był jako wydarzenie bez precedensu. Organizatorzy twierdzili, że był to pierwszy skok w samochodzie na gumowej linie podczas targów samochodowych.
- I to by się zgadzało – śmieje się Bogdan Kopka. - Pierwszy podczas targów. Bo wcześniej taki skok w aucie już odbył się w naszym kraju. Tak, tak... ja skakałem – śmieje się. - W małym fiacie, w Bydgoszczy, w 2002 roku.
Wieliczka zdobyta
Ale to nie pierwszy wariacki wyczyn Bogdana Kopki. Jak sam mówi, najbardziej jest dumny z pierwszego na świecie skoku na bungee, który oddał w podziemiach kopalni soli w Wieliczce.
- Było to na głębokości 125 metrów – opowiada. - A skoczyłem z 40 metrów. Były też ciekawe skoki z budynków, czy z zapory wodnej w Solinie.
Mimo pokonania wielu barier pan Bogdan wciąż szuka kolejnych doznań. Teraz marzy o skoku z balonu. - Jeśli uda mi się sforsować przepisy Urzędu Lotnictwa Cywilnego i uzyskać na ten skok z bungee zgodę to będzie on na pierwszym miejscu na liście moich przyszłych przedsięwzięć – dodaje.
Kolejny brylancik do kolekcji
Przygotowania do skoku w Katowicach trwały kilka tygodni. - Wymagało to stworzenia odpowiedniej liny oraz obliczeń – mówi Bogdan Kopka. - Bardzo dziękuję za pomoc mojej ekipie, bo bez niej ten skok nie byłby możliwy. A dodam, że przez dwa dni targów skakaliśmy w samochodzie aż cztery razy. Oprócz Arka skok w aucie oddali ze mną jeszcze Dawid Rogowski, Tomasz Zajączkowski i Karol Milas. Tym, co się stało w Katowicach, dołożyłem kolejny brylancik do kolekcji ekstremalnych wyczynów w kategorii bungee.
Ryzyko jest zawsze
Jak przyznaje w rozmowie z „Tygodnikiem Szczytno” Bogdan Kopka, było to wielkie wyzwanie. - Ale bazując na moim 28-letnim doświadczeniu w tej branży byłem pewien, że przygotuję to w sposób, który umożliwi całkowicie bezpiecznie wykonać ten skok. Zadedykowałem go moim córkom Zosi i Hani. Poleciałem siedząc za kierownicą, a wraz ze mną poleciał współpracujący ze mną Arek Klepack, dla którego był to pierwszy tak ekstremalny wyczyn. Całemu przedsięwzięciu towarzyszyło niesamowite napięcie, pomimo iż byłem świadom, że wszystko jest zrobione zgodnie ze sztuką. Niemniej przy takich akcjach nieodłącznym towarzyszem jest adrenalina i ryzyko. Wspomnę tylko, że ryzyko nigdy nie było moim celem. Wszyscy w zespole, wykonując takie skoki robimy to tylko i wyłącznie po to, aby tak jak każdy kolekcjoner wnieść coś dotychczas nieosiągalnego w swojej kolekcji. Z całą świadomością możemy powiedzieć, że z Katowic przywieźliśmy kolejny nasz zawodowy sukces.
Raczkowali...
Bogdan Kopka to prekursor skoków bungee w naszym kraju.
- Pierwszy swój skok oddałem w 1992 roku na gumowej linie, którą zaplótł mój nieżyjący kolega Mieczysław Lenczewski – mówi Kopka. - Mietek, będąc modelarzem, miał dostęp do gum wykorzystywanych w modelarstwie. Skoczyłem z mostu w Oczkowie koło Żywca. To kolebka polskiego bungee.
Jak mówi pan Bogdan o skokach bungee dowiedzieli się z programu telewizyjnego. - W Polsce nikt nie skakał, z grupką podobnych mi „wariatów” nie mieliśmy bladego pojęcia o specyfice tych skoków – wspomina. - Nasze skoki były partyzantką. Dziś patrząc z perspektywy wielu lat sami dziwimy się, że nigdy nic nikomu z nas się nie stało. Raczkowaliśmy zdobywając doświadczenie. Uczyłem się sam. Skacząc i puszczając swoich kolegów. W 1995 roku nawiązałem współpracę z włoską firmą. Kupiłem, po wcześniejszym przeszkoleniu, kompletny sprzęt do organizacji skoków przy wykorzystaniu dźwigów samojezdnych. Następnie wraz z Urzędem Dozoru Technicznego stworzyliśmy do dziś obowiązująca instrukcję organizacji i wykonywania skoków bungee z dźwigów.
Pasja po dziadku pilocie
Bogdan Kopka pochodzi z Hajnówki. Przez lata mieszkał i prowadził firmę w Krakowie. Kilkanaście lat temu związał się ze Szczytnem. - Skąd u mnie zamiłowanie do ekstremalnych rzeczy? - powtarza nasze pytanie. - Byłem wychowywany przez dziadka, który był pilotem samolotu myśliwskiego i podczas wojny latał w Dywizjonie 307. Myślę, że to on zaszczepił mi pasję do podróży, niekonwencjonalnych rzeczy. Bardzo mu za to dziękuję, bo nie zamieniłbym swojego życia na żadne inne...
Tak ktoś tu nazwał prezydenta alfonsem...przypominam, że drugi z kandydatów był dupiarzem...może nawet się znali??? Tylko każdy z nich robił co innego? Tak poważnie to żeby się tak wypowiadać to trzeba mieć dowody, świadków. Ma je Pan czy tvn lub onet trzyma je w sejfie? Rymanowski ustawił Pana idola premiera na właściwym miejscu. Aż miło się to oglądało...
Tytus
2025-06-05 12:31:00
Te wszystkie wymienione cechy to idealnie pasują do Donalda Tuska więc nie rozumiem co ma do nich prezydent elekt. Aaa no tak TVN...a czekać to Sobie Pan możesz na Swojego prezydenta 5 lat przynajmniej. Ale zaraz! Przecież Pan miał prezydenta! Tylko może przespał Pan te dwie godziny?? Widzi Pan, takich intelektów jak ja jest ponad 10 milionów w Polsce. Musisz Pan zacząć nauczać Polaków jacy to są głupi jak ja albo ja jak oni...Przeżyje Pan. Duda Pana nie ścigał i krzywdy nie zrobił. Ten też Pana nie skrzywdzi. Po co takie wywyższanie się? Pa smutasku...
Kamil
2025-06-05 12:25:32
Policjanci dobrze postąpili. Prawa trzeba przestrzegać, bo inaczej to w Polsce byłaby wolna amerykanka. Za zapominanie trzeba płacić, niestety. A jak pijak zapomni, że za kierownicą trzeba być trzeźwym, to też policja ma dać tylko upomnienie?
fynooh
2025-06-05 09:17:39
Coś te granie zespołowe nie bardzo wychodzi na placu zabaw dla dzieci w miejscowości Jurgi.
Z ratusza tego nie widać , bo za daleko.
2025-06-04 17:33:21
To proszę sprawdzić zezwolenie na Mazurach ile kosztuje, pływam już ładnych parę lat i nie rozumiem jak można napisać że siatki nie mają wpływu ???? szczególnie jak stoją tak że z plaży nie można wypłynąć bo tyle siatek wegorzowych stoi
Zebol
2025-06-04 15:10:41
jak kraść to MILION a nie marne grosze. aby miec na dobrego papuga i emeryturke w Zanzibarze
Tutek
2025-06-04 14:09:00
ale w CZYM problem? wybraliście tych \'speców\' ? będzie kiełbaska i fontanna a nawet jakiś basen czy teżnia? no to płacić wyższe podatki i spalcach
Tutek
2025-06-04 14:01:34
A wiecie że Pani policjantka wyprzedzała na łuku drogi i mimo że zabiła w wypadku człowieka to nadal uczy się w szkole policji na oficera?
nowy
2025-06-04 10:44:15
Szanowny Panie intelekcie, proszę mi powiedzieć czy zdrowo myślący człowiek, zagłosuje na alfonsa, chuligana, łobuza, kłamcę, oszusta, wyzyskiwacza starszej osoby? Czekam na odpowiedź, szanowny Panie Kamilu.
Do Kamila
2025-06-03 17:39:25
Dzieci rodzi się coraz mniej to i ryb mniej przybywa. Po prostu nie tylko ludziom dobrobyt do głowy uderzył...
Kamil
2025-06-03 16:41:08