Czwartek, 21 Listopad
Imieniny: Cecylii, Jonatana, Marka -

Reklama


Reklama

25-letnia mieszkanka gminy Świętajno, jedną z trzech ofiar wypadku pod Sawicą (zdjęcia)


25-letnia kobieta z gminy Świętajno, 22- i 31-latek z Szczytna i gminy Szczytno – to ofiary tragicznego wypadku w okolicy Sawicy. W czwartek około godz. 22 do rzeki wpadła tam skoda fabia. Samochód w wodzie wypatrzyli inni użytkownicy drogi. Ruszyli poszkodowanym na ratunek. To oni z wody wyciągnęli 31-lata i rozpoczęli jego reanimację. Wezwali służby.


  • Data:

Gdy dojechali pierwsi ratownicy ze straży pożarnej wydobyli z wody kolejne dwie osoby – 25-letnią kobietę z gminy Świętajno oraz 22-letniego mężczyznę z gminy Szczytno.

 

 

- Żadna z tych osób nie miała oznak życiowych – mówi starszy kapitan Łukasz Wróblewski z KP PSP w Szczytnie.

 

Ratownicy medyczni oraz strażacy rozpoczęli dramatyczną walkę o ich życie. Reanimowali trzy odnalezione osoby przez kilkadziesiąt minut. Niestety nie udało się przywrócić im funkcji życiowych.

 

W aucie znajdował się fotelik dziecięcy, dlatego funkcjonariusze mieli podejrzenia, że samochodem mogło jechać również dziecko.

 

Grupa wodno-nurkowa z Olsztyna przeszukiwała dno jeziora, pozostali ratownicy brzeg i pobliskie szuwary. W międzyczasie policjanci ustalili, że autem nie jechało dziecko.

 

Mimo to ratownicy wciąż przeszukiwali brzeg, szuwary i pobliskie lasy.


Reklama

 

- Usłyszeliśmy nawoływanie o pomoc – mówi kapitan Wróblewski. - Około 300 metrów od wypadku, w szuwarach znaleźliśmy rannego mężczyznę. Potwierdził, że jechał tym samochodem, i że nie było z nim żadnego dziecko. Nie był jednak w stanie powiedzieć ile osób jechało tym autem. Mężczyzna trafił pod opiekę medyków, a potem do szpitala.

 

Gdy na miejscu pojawił się prokurator poprosił strażaków o przeszukanie jeszcze innego fragmentu rzeki oraz jej okolic. Na szczęście nikogo nie odnaleziono.

 

Jak doszło do wypadku?

 

To ustalają policyjni eksperci. Ze wstępnych ustaleń wynika, że samochód jechał od strony Szczytna. Kierowca musiał stracić panowanie nad nim, tuż przed mostem - wskazują na to ślady na trawie oraz roztrzaskany betonowy fragment mostu. Auto wpadło do rzeki i przewróciło się na bok.

 

Szczycieńska prokuratura wszczęła śledztwo w tej sprawie.

 

- Śledztwo w tej sprawie prowadzimy od wczoraj – mówi Artur Bekulard, szef szczycieńskiej prokuratury. - Zabezpieczyliśmy pojazd, będzie on poddany badaniu pod względem jego stanu technicznego.

 

Na poniedziałek zaplanowano sekcje zwłok, osób które nie przeżyły wypadku. Śledczy chcą wiedzieć, jaki był ich stan psychofizyczny, czy byli na przykład pod wpływem alkoholu lub innych środków odurzających.

Reklama

 

- Na podstawie zabezpieczonych śladów będziemy starali się też odtworzyć przebieg toru jazdy samochodu – dodaje prokurator Bekulard.

 

Osoby, które powiadomiły służby o wypadku nie widziały, jak do niego doszło. Najechały już na jego skutki. W rękach śledczych jest jednak naoczny świadek zdarzenia, mężczyzna, który jechał tym samochodem. Doznał jedynie niegroźnych obrażeń. Wyszedł już ze szpitala.

 

- Na pewno będzie przesłuchany – mówi prokurator. - Liczymy, że jego wiedza rzuci więcej światła na tą tragedię.

 

 

Kto kierował samochodem?

 

- Na razie za wcześnie na kategoryczne sformułowania w tej kwestii – mówi Artur Bekulard. - Mamy pewne podejrzenia, ale będą one weryfikowane. Na podstawie zabezpieczonych śladów oraz obrażeń, jakie poniosły poszczególne osoby będziemy ustalali, jakie miejsca zajmowali w pojeździe w chwili wypadku.

 

 

 



Komentarze do artykułu

Maria

szybciej szybciej.... i kolejne krzyże

Napisz

Galeria zdjęć

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama


Komentarze

Reklama