Niemal pól tysiąca osób wzięło udział w dożynkach w Dąbrowach. - Były one połączone z 25-leciem powstania naszej parafii – mówi Romuald Kaczmarczyk, koordynator obchodów. - Uroczystą mszę sprawował nasz pierwszy proboszcz ksiądz Wojciech Stefaniak. Starostami dożynek były dwie pary rolników - Judyta i Arkadiusz Zdunkowie oraz Anna i Waldemar Briszewscy.
Jeszcze do niedawna Dąbrowy były największą wsią w gminie.
- Teraz nieznacznie prześcignęła nas stolica naszej gminy Rozogi – śmieje się Romuald Kaczmarczyk, mieszkaniec Dąbrów i zarazem przewodniczący Rady Gminy Rozogi. - Ale nadal jesteśmy największą wsią rolniczą, bo myślę że 99 procent mieszkańców utrzymuje się z pracy na roli. Między innymi dlatego dożynki są dla nas tak ważne – dodaje. - To podziękowanie dla wszystkich rolników za ich codzienny trud i chleb na naszych stołach.
Starostami dożynek byli oczywiście rolnicy. W odróżnieniu od innych podobnych wydarzeń, w Dąbrowch były to dwie małżeńskie pary: Judyta i Arkadiusz Zdunkowie oraz Anna i Waldemar Briszewscy.
W tym roku dożynki były połączone z obchodami 25-lecia powstania miejscowej parafii pw. św. Józefa Oblubieńca.
- Jej pierwszym proboszczem był ksiądz Wojciech Stefaniak, potem ksiądz Jan Kisłowski, a obecnie od koło 10 lat jest ksiądz Zbigniew Kaczmarski.
Parafia pw. św. Józefa Oblubieńca została erygowana w 25 lipca 1999 r. przez biskupa łomżyńskiego Stanisława Stefanka. Została wydzielona z parafii Myszyniec. W latach 1992-1999 staraniem proboszcza w Myszyńcu ks. Zdzisława Mikołajczyka został zbudowany i wyposażony kościół murowany pw. św. Józefa Oblubieńca w Dąbrowach. Do 1999 r. jako kościół filialny był obsługiwany przez duszpasterzy z macierzystej parafii Myszyniec. Kościół konsekrowany 25.07.1999 r. przez biskupa Stanisława Stefanka.
Dąbrowskie dożynki odbyły się w czwartek, 15 sierpnia. Rozpoczęła je msza święta, prowadzona przez pierwszego proboszcza parafii, księdza Wojciecha Stefaniaka.
Galowe obchody zostały sprawnie zorganizowane przez wiernych, którzy zadbali o każdy detal, aby zapewnić uczestnikom niezapomniane wrażenia. Po uroczystych obrzędach na dzieci czekały liczne atrakcje, w tym zjeżdżalnia czy duży biały miś.
Nie zabrakło również stoisk z poczęstunkiem, które oferowały pyszności przygotowane przez lokalnych mieszkańców. Wszyscy przybyli mogli delektować się tradycyjnymi potrawami, wypiekami i słodkościami, co sprzyjało rozmowom i zacieśnianiu więzi.
Całość wydarzenia uświetniły występy zespołów ludowych.
Fot. Adrian Greczycho/Archiwum Romualda Kaczmarczyka
Więcej na ten temat w papierowym wydaniu „Tygodnika Szczytno”. Więcej ciekawych informacji, i znacznie wcześniej, przeczytasz w papierowym wydaniu "Tygodnika Szczytno". Zachęcamy do lektury. „Widzimy się” w każdy czwartek. Tygodnik dostępny jest w sklepach: sieci Intermarche, Stokrotka, Delikatesy Centrum, Biedronka, Dino, Lidl... oraz niemal w każdym wiejskim sklepiku w naszym powiecie. „Tygodnik Szczytno” - to się czyta.
Wydaję mi się, że,,ślizganie,, będzie frajdą dla dzieciaków w tak nie zapomnianej do końca ich życia atmosferze świąt.Oczywiście miasto musi odpowiednio lodowisko udekorować.
Warchol
2024-11-20 13:46:48
Ciekawe , co powiecie , gdy za kilka lat subwencje ekologiczne traktowane obecnie jako \"marchewka\" zostaną obcięte ,lub wycofane z uwagi na biedę budżetową.?
Andrzej
2024-11-20 10:35:58
Mam pewną wątpliwość. Otóż jak dotrzymują słowa politycy wszystkich opcji już wiemy. Czy ktoś bierze pod uwagę fakt ,że przy obecnej mizerii Budżetu, a przyszłość może być jeszcze czarniejsza , subwencja ekologiczna zostanie okrojona lub zlikwidowana.? A Park zostanie ,ze wszystkimi tego konsekwencjami. Następni politycy powiedzą: Sorry- to nie ja obiecywałem. Sam jestem leśnikiem i leży mi na sercu ochrona przyrody, ale jestem przeciwny , aby ludzie z Warszawy z 7-go piętra w bloku \"urządzali\" życie tubylcom -czasem wbrew ich woli. Podejście obecnego kierownictwa Ministerstwa Klimatu nie wskazuje na analizę przyszłych skutków swoich planów. Przepraszam za porównanie ,ale najbardziej mi się to kojarzy z \"Rewolucją kulturalną \"w Chinach. Co z tego wyszło ,ludzie interesujący się historią i polityką wiedzą. Pozdrawiam.
Andrzej
2024-11-20 10:26:15
Widać że ojciec z matką sami jeszcze nie dorośli,kto takiemu żółtodziubowi takie auto daje,może auto tatusia,ale widać że tatka jak na coś takiego pozwala to też nie powinien takim jeżdzic bo jeszcze mleka z pod nosa nie wytarł,chyba że szczeniak sam powinął tatusiowi furę bez jego wiedzy
Kubek73
2024-11-20 10:22:41
Mniej szczęścia miał młody kierowca osobówki pod Ostródą.
Niki.
2024-11-20 09:39:22
A widziano ławki w okolicach szkoły z oddziałami integracyjnymi
Tytus
2024-11-20 09:12:23
Podziwiam aktualnego Wójta za cierpliwość. Darmowa pasza i lewe interesy skończyły się.... wścieklizny dostali. Znam takiego letnika (bogacza), który wcześniej reprezentował prawo i sprzedał się za dwa zestawy obiadowe, szkolne z dostawą do domu - od wczesnej wiosny do późnej jesieni, pięć dni w tygodniu. Proceder trwał minimum 2-lata. Bogate szkolnictwo można doić.
Wiesława Kowalewska
2024-11-19 21:35:13
Ale o co chodzi z tym ułatwieniem dostępu? To wygląda na to, że np ludzie pracujący w MOS mają utrudniony dostęp do pracy że względu na fatalna lokalizację???
Tytus
2024-11-19 20:13:39
A dokąd w końcu poszły ławki z tej strefy? Bo były różne pomysły.
Tutejsza
2024-11-19 16:59:29
Wójt \"wszystko mogę \" już oszczędza na remizę, lekarzy i inne puste obietnice. Zaczął od gaszenia oświetlenia a gdzie bezpieczeństwo mieszkańców (priorytet w kampanii) !!!!
Wyborca
2024-11-19 16:24:48