Stowarzyszenie Twórców i Orędowników Kultury ANIMA – znane w naszym regionie z inicjatyw o charakterze kulturalnym i edukacyjnym – w bieżącym roku podjęło także w swoich działaniach niełatwą problematykę społeczno - kulturową, związaną z mniejszością rusińską, deportowaną w latach 1946/47 w ramach akcji „Wisła” z obszarów historycznej Bojkowszczyzny (w obecnych granicach Polski - Bieszczady i część Podkarpacia wsch., na tereny Warmii i Mazur.
Działania ANIMY powiązane były z wcześniejszymi inicjatywami stowarzyszenia związanymi z pracą nad pamięcią lokalną – w tym społeczności przesiedlonych (m.in. z Wileńszczyzny i Kresów płd.- wsch. II RP). W ramach tegorocznych działań ANIMA zrealizowała cykl koncertów tradycyjnej muzyki Bojkowszczyzny połączonych ze spotkaniami w kręgu środowisk rusińskich i ukraińskich i warsztatem muzycznym. Miały one miejsce w: Lidzbarku Warmińskim (18 sierpnia) - koncert i spotkanie w Oranżerii Kultury;
Baniach Mazurskich (20 sierpnia) – koncert i spotkanie w ramach corocznego przeglądu Barwy Kultury Ukraińskiej; Kętrzynie (17 września) - koncert, spotkanie i warsztaty muzyczne w Muzeum im. W. Kętrzyńskiego w ramach Europejskich Dni Dziedzictwa. W warsztatach śpiewaczych i instrumentalnych uczestniczyła grupa wielopokoleniowa z różnych środowisk - w tym z rodzin przesiedlonych. Uczono pieśni i melodii (m.in. tradycyjnych kołomyjek) z dawnego repertuaru bojkowskiego zespołu „Susidojki”, Kruklankach (18 września) - koncert i spotkanie w Ośrodku Kultury Gminy Kruklanki.
Osnową kulturalną działań ANIMY była historia i dorobek artystyczny dawnej bojkowskiej kapeli ludowej „Susidojki”, przesiedlonej w 1947 r. z bieszczadzkich Bukowca i Terki, a funkcjonującej w latach 70. i 80. XX w. okolicy Lidzbarka Warmińskiego. Zespół tworzyły dwie rodziny rusińskie: Hodowańców i Łesyków. Kapela koncertowała w całym kraju, głównie na festiwalach kultury ukraińskiej. Jej nagrania pojawiały się w ogólnopolskich audycjach radiowych, a także na kilku oficjalnych wydawnictwach płytowych – m.in. Polskich Nagrań, Poljazzu i Polskiego Radia.
Po latach muzyka zespołu Susidojki wróciła i rozbrzmiewa na nowo z inicjatywy członków rodziny Wasilewskich (twórców m.in. Teatru Chochół i znanej formacji folkowej - Transkapeli). Ten kolejny w historii zespołu „Susidojki” „mariaż rodzin” trwa od kilku lat. Wspólnie koncertują, a także uczą młode pokolenia melodii i pieśni z karpackiej Bojkowszczyzny. Do tegorocznej edycji spotkań, koncertów i warsztatu zaprosili rodzinę muzyków pochodzenia ukraińskiego – Monikę i Serhija Petryczenków z Warmii.
Wszystkim wydarzeniom towarzyszyła wystawa archiwalnych fotografii oraz prezentacja artefaktów z bieszczadzkiej ojcowizny Bojków. W zbiorach nestorów zespołu „Susidojki” zachowały się przedwojenne fotografie rodzinne z bieszczadzkich Terki i Bukowca, czy przedmioty w rodzaju tradycyjnego stroju kobiecego Bojków, wykonanego i wyhaftowanego niemal sto lat temu przez Zofię Hodowaniec – śpiewaczkę i założycielkę zespołu „Susidojki”.
Partnerami i współorganizatorami wydarzeń były lokalne środowiska rusińskie oraz ukraińskie, działające formalnie w ramach Związku Ukraińców w Polsce, a także miejscowe ośrodki kultury. Wydarzenia odbywały się pod patronatem Radia Olsztyn.

Czyli jednak podniosą podatki aby spłacić wszystkie zobowiązania np wieżę ciśnień. Pan burmistrz z radnymi się przeliczył, czy może to było w planach? Jesteśmy jednym z biedniejszych miast w województwie, a inwestycji w tym kierunku brak. Aż strach pomyśleć co będzie dalej.
Zaniepokojona
2025-11-05 15:04:13
Zło dzie je!
Rydż
2025-11-05 14:41:48
Zobaczył światełko w tunelu, pędził żeby zdarzyć zanim zgaśnie.
Opętanie zanim świeczka zgaśnie.
2025-11-05 13:42:39
Energetyka planowych wyłączeń raczej nie robi w nocy. Rzeczywiście, że mogła być awaria, tym bardziej że w ubiegłym tygodniu były wichury.
darekk
2025-11-05 10:11:59
A jak ktoś mieszka na drugim końcu miasta, samochodu nie ma, ale lata swoje ma, to co ma zrobić z tym worem ubrań? Niech mi odpowie jakaś mądrala.
Stara baba.
2025-11-05 07:50:02
Ostróda poradziła sobie z tym o wiele lepiej. Pojemniki, które stały kiedyś na każdym osiedlu z oznaczeniem PCK (połowa pewnie szła później do ciupeksów), przekształcono na pojemniki zakładu komunalnego. Po prostu je przemalowano, odpowiednio oznaczono i tyle w temacie. Każdy w Ostródzie, idąc ze śmieciami, powiedzmy z butelkami czy papierami, ma teraz oddzielny pojemnik na odzież. Po prostu już nie jest oznaczony jako PCK, więc można każde szmaty tam wrzucić i nie musi czekać na zbiórki, czy samemu kombinować transport do kurde zakładu oczyszczania miasta, tym bardziej że każdy i to nie małe pieniądze płaci za śmieci !!! Nie wiem czemu, ale Szczytno zawsze ma jakiś problem i jak inne miasta sobie radzą z tego typu rzeczami, to nasze nie !!! Buractwo tym naszym miastem rządziło i rządzić będzie nadal jak widać
NSZ 1111
2025-11-04 18:01:23
Może to była niespodziewana awaria(czasem jest zwarcie w transformatorze lub na linii przesyłowej) a wyłączenie prądu nastąpiło samoczynnie w skutek zabezpieczenia technicznego.
Spokojnie z tymi bezpodstawnymi złośliwościami do energetyki.
2025-11-04 13:53:57
Co za mrzonki... Uwiarygodnienie fikcji literackiej ma pomóc? Komu? Po co? Żałosne
Robert
2025-11-04 13:34:15
Ciekawe. Jakiś czas temu, na zapytanie skierowane do Ministra Finansów, ile środków w budżecie jest zarezerwowanych na obwodnicę Szczytna, tenże odpisał (pismo do wglądu), że 0. A czy te środki będą w przyszłych budżetach, to zdarzenie raczej przyszłe, niepewne. Może Redakcja podrążyłaby głębiej, jak to faktycznie jest z tym finansowaniem? Zapewnień drogowców nie brałbym za pewnik.
Obserwujący
2025-11-03 14:26:50
Ten problem mnie zadziwia. Obwodnica wokół Szczytna to ostatnia rzecz, jakiej potrzebuje lokalny handel. Wystarczy spojrzeć na obecne obłożenie sklepów. Po wybudowaniu obwodnicy centrum będzie miastem widmo.
J. Walter
2025-11-03 12:47:19