Reklama
Reklama
O murach, okalających ratusz i Plac Juranda można by powiedzieć: niemiecka, solidna robota. Mają jednak ponad sto lat i zaczynają „puszczać w szwach”. Miasto, rękoma miejscowej firmy, przystąpiło do ich renowacji.
Zdaniem pracowników, dokonujących remontu, nowoczesność nie sprzyja trwałości tych murów. Remont zaczęto od strony ulicy Sienkiewicza, gdzie mur jest najbardziej zagrożony.
- Różnica poziomów Placu Juranda powoduje, że podeszczowa woda właśnie z tej strony mur najbardziej uszkadza – tłumaczą fachowcy. - Do tego dochodzą wibracje, spowodowane dużym natężeniem ruchu w centrum miasta. Każdy przejeżdżający tir wywołuje drgania powierzchni, które przenoszą się także na ten mur. Puszczają więc spojenia, kruszeje też pokrywający kamienie.
Reklama
Pracownicy szczycieńskiego przedsiębiorstwa podkreślają jednak, że mimo tych wszystkich negatywnych wpływów mury trzymają się dość dobrze. Jeszcze. Trzeba je jednak jak najszybciej wyremontować i wzmocnić, zanim się zupełnie nie rozpadły. To wzmacnianie odbywa się niejako od środka, bez rozbierania remontowanych fragmentów.
Reklama
- Mur jest zbudowany jakby z dwóch połączonych ze sobą ścian kamiennych – tłumaczą fachowcy. - Łączymy je i wzmacniamy w ten sposób, że do środka wprowadzamy specjalną zaprawę cementową. To bardzo skuteczna, chociaż czasochłonna metoda. Po wprowadzeniu jednej warstwy trzeba bowiem odczekać 24 godziny, by związała i dopiero wtedy dokładać kolejną warstwę.
W trybie awaryjnym remontowane są te fragmenty, które mogły zagrażać bezpieczeństwu. Ich naprawa ma się zakończyć przed Dniami i Nocami.
- Ale zaprosiliśmy do Szczytna konserwatora zabytków, by obejrzał całe mury – mówi burmistrz Danuta Górska. - Uznał, że istotnie, powinny być one odremontowane w całości. Mamy więc jego zgodę i przygotowujemy już dokumentację.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Mieszkaniec Szczytna
A kiedy Pani Burmistrz wyprowadzicie tranzyt z centrum Szczytna. Niedługo domy zaczną pękać.