Reklama
Reklama
Nie żyje 26-letni Piotr D. ze Szczytna. Okoliczności jego śmierci są bardzo niejasne. Chłopaka odnaleziono nieprzytomnego na środku ulicy Mławskiej. Reanimowano niemal godzinę. Przywrócono mu czynności życiowe. Trafił do szpitala w Szczytnie, a potem w Ostródzie. Niestety, mimo walki medyków o jego życie 26-latek zmarł. Śledczy nie wykluczają, że został pobity. W grę mogła wchodzić zazdrość o dziewczynę. Rozpatrywane są też inne wersje tego dramatu. W sprawie została zatrzymana jedna osoba. Ma status świadka.
Nieprzytomnego 26-latka na środku ulicy Mławskiej, około pierwszej w nocy w sobotę, 11 lutego, zauważył przejeżdżający taksówkarz. I to on wezwał służby ratunkowe. Chłopak miał widoczne urazy twarzy i głowy. Leżał w kałuży krwi. Był nieprzytomny, nie oddychał. Taksówkarz ściągnął chłopaka z drogi i będąc w stałej łączności z numerem 112 rozpoczął reanimację 26-latka... Więcej na ten temat w papierowym wydaniu "Tygodnika Szczytno".
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Nick
Prawda jest taka, że ów młody człowiek nie zginął z ręki innego człowieka. Pani Wiktorio. Trzymam za Panią kciuki. Jeżeli ktoś Pani grozi, niech Pani złoży zawiadomienie o przestępstwie na Policję. Wówczas krytycy dowiedzą się jak działa Policja.